Historia Frania to istne piekło. Całe jego życie było piekłem na ziemi :( Długo się błąkał w okolicach Końskich, był przeganiany przez ludzi. Jako że nie widzi, możecie sobie wyobrazić jak bardzo był zagubiony i przerażony. Przez chwilę miał dom - przygarnął go starszy pan. Był u niego 3 tygodnie...potem pan trafił do domu opieki, z którego już nie wróci. A pies znowu został sam. Teraz Franek jest u mnie i szuka dobrego domku. Boi się za każdym razem gdy słyszy, że ktoś podchodzi, gdy słyszy jakiś szmer. Dopiero gdy powiem "to ja", uspokaja się i macha ogonem. Mam pod opieką jeszcze dużo innych zwierzaków, a jestem osobą prywatną. W hoteliku mam umieszczone 3 psiaki, a dług rośnie. Pozostałe zwierzaki mieszkają ze mną. Jeśli ktoś chciałby wspomóc zwierzaki drobną kwotą, chociażby 5zł, będę bardzo wdzięczna. Hotelik, weterynarz, karma, żwirek (mam też koty na tymczasie), wszystkie artykuły - to wszystko jest bardzo drogie, a chcę móc nadal pomagać :( Oczywiście sama nie czerpię z tego żadnych korzyści, nawet nie wyobrażam sobie, że mogłabym położyć rękę na pieniądzach, które są dla zwierzaków. Zamieszczam też kilka zdjęć moich pozostałych podopiecznych. Proszę o pomoc!
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!