Patryk od lat zmaga się z depresją, nie wychodzi z domu, nie rozmawia z nikim, nie podejmuje żadnych interakcji z ludźmi
2 miesiące temu przeprowadziliśmy się do Warszawy. Myślałam ze to będzie dla niego dobra terapia, większe miasto, wiecwj możliwości. Wracając pewnego dnia z pracy zastałam wielka plamę krwi na podłodze.
Patryka nie było, nie mogłam soe do niego dodzwonić. Był w szpitalu na szyciu ran.
Rozkładam ręce i chce wysłać go na specjalistyczne leczenie do ośrodka bo sama pomoc mu już nie mogę.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!