Kochani, na zdjęciu jest jeden z moich kotów. W sumie mam ich 3 i 2 psy. Jeden z psów cudem uratowany od śmierci, znaleziony na ulicy, po potrąceniu przez samochód. Bohater tej zbiórki to sierota, która została odrzucona od matki, taki ciapciuch, który ciągle będzie małym kotkiem, ciumkajacym kocyki zamiast mamy. W akcie odwagi wyszedł na podwórko i tam doznał bardzo przykrego wypadku. Prawdopodobnie rozszarpała go jakaś gałąź, w wyniku czego w jego brzuszku powstał wielki otwór, z którego wyleciały wnętrzności. Brzmi makabrycznie, wiem. Zawiozłam go na nocny dyżur weterynaryjny, diagnoza- natychmiastowa operacja ratująca życie- koszt samej operacji to 1000 zł, anestezjolog-200, pobyt w szpitalu 80-100 sobą, a ma ich być co najmniej 3. Rentgen- 150zl. Itd.itp. To mnie przerosło... Może jakoś mi pomożecie? Była jeszcze alternatywa uśpić... ale jak to tak? Naszego małego przyjaciela? Który już sporo przeszedł, odrzuciła go przecież mama i dopiero zaczynał swoje DOBRE życie? Nie umiem.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!