Ratujmy oczka Amelki

Cześć wszystkim!
Amelka w maju obchodzić będzie swoje 3 urodzinki, jest cudownym dzieckiem które od czasu narodzin musiało walczyć o swoje zdrowie. Podczas porodu dowiedzieliśmy się że nasze dziecko ma ogromnego guza zwanego potworniakiem.. Mając 3 tygodnie przeszła bardzo skomplikowaną 5 godzinną operacje, 23 szwy na tak malutkim ciałku, malutkie stópki rączki podłączone pod aparaturę, 2 tygodnie spędzone na oddziale intensywnej terapii 2 miesiące spędzone w szpitalu. Pomimo wszystko Amelka rozwijała się dobrze, ciągle wizyty u onkologa, pobieranie krwi do badań stało się naszą codziennością.. Pewnego dnia podczas zabawy zauważyłam ze Amelka ma problemy z oczkami, na wizycie u okulisty okazało się że w prawym oczku mamy wadę wzroku (dalekowzrocznosc) przez którą bardzo słabo  widzi, oraz zeza zbieżnego obustronnego Pan doktor zapisał nam okularki i powiedział że ma nadzieje i obejdzie się bez zabiegu kazał przyjechać za rok na kontrolę..  Lecz wzrok w ostatnim czasie znacznie się pogorszył Amelka nie widzi podstawowych rzeczy które są obok niej, uderza o stojące przedmioty, a każde przejście przez próg pokoju kończy się zderzeniem z drzwiami po konsultacji okazało się że lewe oczko również przestaje widzieć, a nasze dziecko pewnego dnia może się obudzić jako dziecko niewidome. Jedynym ratunkiem jest jak najszybszy zabieg korekcji wzroku polegający na zastosowaniu soczewki kontaktowej w prawym oczku, oraz zoperowanie zeza.. Na taki zabieg zrobiony na NFZ musimy czekać co najmniej 4 lata, ale w naszym przypadku nie mamy na to czasu. Prywatny zabieg wykonany może zostać praktycznie od ręki, lecz jedyną przeszkodą są duże koszta których my sami nie jesteśmy w stanie osiągnąć.. Ważna jest dla nas teraz każda złotówka, żeby móc zacząć jak najszybciej działać.