Witam, chciałbym przedstawić Wam historię Rysia, to kot, który dwa razy został porzucony... Ale od początku.
1. porzucenie
12 czerwca b.r. pojawia się post o pomoc, znaleziono kotka, obraz nędzy i rozpaczy, brudny, wychudzony, a jak się potem okazuje również chory. Trafia do lecznicy, diagnoza - białaczka, wyniki złe. Rusza zbiórka i szukanie domu tymczasowego. Decyduję się dać mu dom tymczasowy, miał być maksymalnie miesiąc... zostaje na kolejne 6 miesięcy...
2. porzucenie
Rysio trafia do mnie z lecznicy, wraz z lekami i z wyprawką, która szybko się kończy. Za dwa tygodnie ma jechać na powtórne badania...i staje się coś strasznego. Osoby które go znalazły odwracają się od niego. Najpierw zbywanie, obietnice, i kontakt się urywa. Rysio zostaje porzucony.
Tylko dzięki osobom dobrego serca nie zostaję sam z Rysiem. Udaje się uruchomić kolejną zbiórkę. Za zebranie pieniądze wykonana została sterylizacja i zakupiony żwirek, jedzenie, witaminy. Szukamy mu domu...bezskutecznie.
Teraz najważniejsze jest by Rysio miał wykonane badania. Priorytetem są: morfologia, biochemia, badanie moczu i usg, oraz w zależności od wyników, leki Od nich zależy dalszy los Rysia.
Bardzo proszę z całego serca o najmniejszą nawet wpłatę.
Dziękuję w imieniu swoim i Rysia.
Ps. Rysio jest umówiony na badania w piątek 6.12, trzymajcie kciuki.
Witam serdecznie, poniżej znajduje się link do strony, w którym przedstawiam wizyty Rysia w lecznicy w dniach 6, 11, oraz 12 grudnia. https://www.facebook.com/groups/334304693731284/permalink/748115419016874/
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
