Nigdy nie sądziłam, że to tego dojdzie, ale muszę prosić o pomoc. Mój mąż w ciągu dwóch lat przeszedł trzy udary i - jak się okazało podczas badań - jeden mikroudar. Każdy z udarów pozostawiał większe spustoszenie niż poprzedni i każdy niwelował wyniki i osiągnięcia prowadzonej wcześniej rehabilitacji. Po ostatnim udarze Karol ma problemy z koncentracją, pamięcią, ma afazję, a przede wszystkim ma niedowład prawej strony ciała. Wymaga szerokiej i wszechstronnej rehabilitacji neurologicznej, logopedycznej i fizjoterapii. Miesięczny koszt takich zabiegów to 2200 zł. Do tego dochodzą koszty lekarstw i specjalistyczna diagnostyka naczyń. No i bieżące wydatki. Do tej pory dawałam sobie radę, ale teraz, ponieważ los bywa wredny, sama zachorowałam. Jestem po kilkumiesięcznym leczeniu i powoli staję na nogi. Wydatki z tym związane pochłonęły do reszty moje oszczędności. Obecnie nie stać mnie na rehabilitację Karola, a ta jest bardzo ważna, zwłaszcza, że przynosiła widoczne efekty i poprawę w codziennym funkcjonowaniu. Chciałabym bardzo, by mógł pojechać na turnus rehabilitacyjny do ośrodka specjalizującego się w rehabilitacji poudarowej. Niestety, koszt takiego miesięcznego turnusu to kwota prawie 7000 zł - całkowicie poza moim zasięgiem. Dlatego zwracam się o pomoc. Każda kwota będzie bezcenna. Nawet jeśli nie udałoby się skorzystać z turnusu rehabilitacyjnego, to chciałabym zapewnić mu przynajmniej rehabilitację domową. Karol ma dopiero 49 lat. To nie jest jeszcze pora na rezygnację z normalnego życia. A ja jestem już bardzo zmęczona codziennym zamartwianiem się, co będzie dalej. Bardzo proszę o pomoc.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!