Mam na imię Iza, mam 30 lat i mieszkam w Bielsku-Białej. Od 5 lat zmagam się z kredytem, którego nie zaciągnęłam. Razem z siostrą i bratem staramy się go spłacić, ale powoli brakuje nam już sił i środków. Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc. Obecnie z bratem i tatą mieszkam w zadłużonym domu.
O zadłużeniu dowiedziałam się po tym kiedy moja mama zmarła na zawał w 2012 roku, a dom z powodu zadłużenia został przeznaczony na licytację. Kończyłam wówczas studia, moja siostra także, a brat był w liceum. Mieliśmy do wyboru, albo przyjąć w spadku zadłużony dom, albo go stracić i nie mieć gdzie się podziać. Zdecydowaliśmy się pomóc tacie i ratować nasz dom, który tata wybudował z mamą sam.
Na dom moi rodzice wzięli pożyczkę hipoteczną w roku 2006, niestety we frankach. Po wzroście kursu franka kredyt urósł niemal trzykrotnie. W 2008 roku tata z powodu zwolnień w firmie stracił pracę. Mama również nie pracowała. Po utracie pracy przez tatę rodzice przestali spłacać kredyt ponieważ nie mieli na to środków.
Po śmierci mamy, która nie wytrzymała takiego obciążenia, kredyt wynosił już 20000 franków tj. około 80 000zł. Dla naszej trójki był to ogromny cios finansowy, szczególnie, że żadne z nas nie miało jeszcze stałej pracy po studiach. Z Bożą pomocą udaje nam się spłacać raty kredytu, które nie są małe. Jednak do całkowitej spłaty brakuje nam jeszcze połowy. Chcielibyśmy spłacić ten dług, aby tata mógł mieszkać w domu bez obaw i spokojnie dożyć w nim starości i abyśmy my mogli zacząć nasze dorosłe życie bez takiego obciążenia.
Za wszelką pomoc bardzo dziękuję. Bóg zapłać!
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!