Dzień dobry,
od wielu lat pomagam bezdomnym zwierzętom, w naszym domu niemal od zawsze znajdowały miłość, opiekę i wszystko, co najlepsze skrzywdzone i porzucone biedaki. Nigdy nikogo nie prosiłam o wsparcie moich prywatnych zwierząt, tym razem nie mam wyjścia, bardzo proszę o pomoc dla mojej Majusi, która jest jednym z siedmiu naszych futrzanych domowników. Bardzo Je kochamy i robimy wszystko, żeby były szczęśliwe, zdrowe i przede wszystkim, aby nie cierpiały. Nie będę opisywać problemów zdrowotnych pozostałych naszych podopiecznych, bo proszę o wsparcie leczenia Majki.
Majeczka jest mixem, prawdopodobnie celowym owczarka niemieckiego i teriera, takie oto pomysły mają niedobrzy ludzie, którzy chcą wyselekcjonować cechy psa, na jakich im zależy, szczególnie jeśli chodzi o tereny Polski wschodniej, a więc niecne wykorzystywanie zwierząt, np. do polowań. Majeczka jest bardzo inteligentna, jak była zdrowa, chciała polować na wszystkie mniejsze niż ona zwierzęta, oczywiście była pilnowana, niestety tak broniła swojego terytorium, że ucierpiało kilka kotów, jeży, nie mówiąc o szczurach.
Trafiła do nas z podlublelskiej wsi, gdzie była wyrzucona na środku ruchliwej drogi. Miała około 7-8 miesięcy, niszczyła wszystko, co jej weszło w ząbki i to był chyba powód jej losu. Jak już wspomniałam, w żyłach suni płynie krew owczarka niemieckiego, odziedziczyła też po tej rasie choroby, min. problemy z trzustką oraz problemy ze stawami. Majeczka jest bardzo dużym psem i niestety mimo jej niepodeszłego wieku (ma ok. 9 lat) zwyrodnienia stawów są bardzo zaawansowane, 1,5 roku temu miała też operację na zwichnięcie więzadła krzyżowego w lewym kolanku. Najgorsze jest to, że cierpi, odczuwa permanentny ból, kolejne leki przestają działać. Niestety możliwości leczenia w naszym mieście się wyczerpały i jeździmy z nią do lekarza specjalisty ortopedii do Krakowa. Po ostatnich zabiegach na 5 stawów sytuacja się polepszyła, niestety leczenie jest bardzo drogie. Ponadto musiała mieć wprowadzoną rehabilitację. Załączam stosowne faktury i dokumenty.
Oczywiście dochodzą do tego koszty leków, które musi przyjmować codziennie, koszty karmy specjalistycznej, bowiem ze względu na osłabioną trzustkę, nie ma mowy o tańszej karmie. A mamy jeszcze 6 innych zwierzaków, które też niestety mają problemy zdrowotne.
Zebrane środki będą wykorzystane na opłacenie faktury za zabiegi oraz na pokrycie kosztów rehabilitacji.
Pięknie dziękuję za najmniejsze wsparcie, nie możemy pozwolić na cierpienie suni.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!