na dom tymczasowy i jedzonko

  Witam serdecznie, przede wszystkim dziękuję ludziom, którzy już raz nam pomogli i wpłacali na leczenie trójki kociaków u mnie będących, które niestety miały panleukopenię. Udało się je ocalić, potrzebna była turbo droga kocia surowica. Wyzdrowiała cała trójka:) Można powiedzieć, że ich surowica kiedyś pomoże.

 Jeden kociak z trójki ma już dom, jest w nim już 3 tygodnie, natomiast dwójka wciąż jest u mnie, zdrowa, brykająca i goniąca się:) i szuka domu, ale przede wszystkim nadrabia apetytem i trawieniem, czyli "nadawaniem paczek". To wszystko kosztuje.  Ja i koleżanka Agnieszka pomogliśmy innym, że będziemy domem na tzw "tymczas", a tymczasem jak to w życiu bywa zostałyśmy w pewnym momencie z większością wydatków same.  Pomoc była tylko czasem, tyle ile inni byli w stanie, a mamy też swoje zwierzaki:) Stąd prośba o wsparcie! 

Chodzi o pomoc dla pozostałej dwójki u mnie i trójki kociaków u koleżanki. We dwie od lat ratujemy koty.

 Agnieszka po pracy i przed pracą ratuje kociaki , ja z kolei zawodowo jako petsitter i technik weterynarii. Dopóki maluchy nie trafią na swoich ludzi, prosimy o pomoc w ich wyżywieniu, testy kocie i przyszłe ewentualne leczenie rudo- białego Nikodema, który na czas urlopu Agi jest u mnie. 

Koty są bajeczne i nieśmiało prosimy o bajeczną pomoc! Z resztą można odwiedzić i samemu zobaczyć:)

Kraków, Krowodrza.