Łukasz Gadomer
W minionych tygodniach nasza uwaga skupiona była na licznych badaniach, które wykonywane miała Ola. Zebraliśmy sporo wyników różnych zleconych badań. Odbyliśmy wizytę w Krakowie u znanej Profesor specjalizującej się w przypadkach udarowych. W najbliższym czasie Olę czeka jeszcze krótka wizyta w szpitalu i raczej prosty zabieg kardiologiczny. Podejmujemy działania, aby zminimalizować ryzyko udarów w przyszłości.
Codzienna rehabilitacja trwa i trwać będzie nadal, niezmiennie od miesięcy. Mozolna, systematyczna praca przynosi powolne efekty sprowadzające się do wzmocnienia ciała Oli i stopniowym zwiększaniu sprawności. Skupiamy się przede wszystkim na aspektach, które w przyszłości ułatwią chodzenie z podpieraniem, co zdaje się być największym kamieniem milowym na drodze do sprawności. Tak, jak dotychczas, niczego nie przyspieszamy i nie robimy nic na siłę - póki jesteśmy w Rzeszowie skupiamy naszą energię na nauce poprawnego używania mięśni. Unikamy robienia rzeczy "jakkolwiek", z dużymi kompensacjami, koncentrując się zamiast tego na poprawności ruchów.
Mimo tego, Ola coraz więcej rzeczy jest w stanie robić sama. Praktycznie przestała już korzystać z większego wózka inwalidzkiego, który na początku był koniecznością - dedykowanego jej, podtrzymującego dokładnie części ciała. Zamiast tego na co dzień woli używać wózka transportowego, dużo mniejszego i lżejszego, który ułatwia jej wykonywanie codziennych czynności. Ola czuje się coraz pewniej w swoim ciele i zaczyna wybierać mobilność kosztem ergonomii. Tak, jak pisałem wcześniej - ograniczamy to w imię terapii, ale są aspekty życia, które może już i woli wykonywać samodzielnie.
Przedwczoraj Ola otrzymała kolejną dawkę botuliny. Widzimy, że spastyka jest wyraźnie mniejsza niż przed podaniem poprzedniej dawki. Sprawność lewej ręki cały czas delikatnie się zwiększa, choć nie jest to jeszcze w żadnym stopniu poziom, który pozwala na używanie jej. Póki co jej użyteczność sprowadza się do niewymagającego siły przytrzymywania w palcach rzeczy po poprzednim ułożeniu dłoni, co i tak jest sporym postępem. Dużo w tej kwestii pracy przed Olą, to chyba najtrudniejsza część rehabilitacji.
Święta wielkanocne spędzimy spokojnie, w Rzeszowie. Tydzień później wybierzemy się z Olą na odłożoną wcześniej wycieczkę do Krakowa, tym razem na dłużej niż kilka godzin, jak miało to miejsce w przypadku ostatnich badań.
Na zdjęciu widzicie jedno z prostych ćwiczeń wykonywanych w domu - utrzymywanie równowagi na piłce. Jeszcze jakiś czas temu Ola nie była w ten sposób w stanie utrzymać ciała, dziś już jest to możliwe. Powoli idziemy do przodu.
Życzymy Wam wszystkim dobrych, spokojnych świąt wielkanocnych. Obyście spędzili pełen ciepłą i miłości czas w gronie najbliższych Wam osób.
Patrycja
Zdrowia ♥️
Łukasz Gadomer - Organizator zbiórki
Dziękujemy!
Licytacja - kurki
Uściski dla Was kochani!
Łukasz Gadomer - Organizator zbiórki
Dziękujemy i odwzajemniamy!
Beata Majewska
Zdrowiej Ola - Pozdrawiam Jadwiga Majewska
Łukasz Gadomer - Organizator zbiórki
Dziękujemy i również pozdrawiamy! Oby zdrowiała jak najszybciej!
Anonimowy Darczyńca
Modlę się i proszę o modlitwę. MM
Łukasz Gadomer - Organizator zbiórki
Dziękuję i odwzajemniam tym samym!
Beata Majewska
Zdrowia Ola! Dasz radę, walcz i wierzę Ci się uda. Pozdrawiam ciepło B.
Łukasz Gadomer - Organizator zbiórki
Dziękujemy! Wszyscy wierzymy, że będzie tylko lepiej. Ola walczy cały czas.