O Saszy sporo przez ostatni rok słyszałem od jego mamy. Ma 25 lat. Rok temu złożył przysięgę w ukraińskiej policji. Tak, dokładnie miesiąc po wybuchu wojny spełnił swoje marzenie: został policjantem w Tarnopolu. Wtedy też urodziła mu się córka, kupił i wyremontował mieszkanie w bloku. Pierwszy rok służby minął mu na zwalczaniu dywersantów. Wątek rosyjskiej dywersji w zachodniej Ukrainie znam właściwie tylko z opowieści p. Mari, która przekazuje mi to, co Sasza pisze na massengerze. Sasza w poniedziałek rozpocznie szkolenie, po którym - jeszcze w kwietniu - trafi na front. On i jego koledzy z policji wiedzą tyle, że na ziemiach odzyskanych będzie potrzebna policja, a jest co odzyskiwać. Kierunek: Ługańsk. Zostaną wyposażeni w co tylko jest w magazynach, ale szału nie ma. Chłopcy usłyszeli, że kamizelki kuloodporne i hełmy lepiej żeby mieli swoje - prywatne. Poruszyło mnie to, dlatego postanowiłem pomóc. To, że Sasza trafi w środek piekła jest już właściwie pewne. Zakup dobrej jakości kamizelki i hełmu to koszt ok. 10.000 zł.
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!