Koko zabrana z wiejskiego podwórka z dwuletnią córką i piątka 3-4 tyg dzieci...po miesiącu pobytu w domu tymczasowym najpierw zaczęły chorować maluchy,cztery maluchy tydzień czasu były leczone, najmniejsza z miotu Kleo nie zachorowała i jak na razie dorosła córka Kora,również jest zdrowa.
Koko nagle przestała jeść, leczona i nagle w nocy zrobiła się zimna I słaba...od 03.07 cały czas w szpitaliku w gabinecie wet...najprawdopodobniej wirusowe zapalenie wątroby, choroba Rubartha...lekarze walczą o małe ciałko, które w życiu nie zaznało nic dobrego,mieszkała w budzie,jadła chleb z wodą i rodziła co cieczkę.
Bardzo proszę o wsparcie i pomoc...KOKO MUSI ŻYĆ...MALYCHY CZEKAJĄ NA MAMĘ. DZIĘKUJĘ 🐕🍀❤️
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Monika
❤️❤️❤️❤️wracaj do zdrowia KOKO
Katarzyna Pawlik
Kokuniu, musisz żyć! Tyle pięknych chwil przed tobą, musisz nadrobić to, co straciłaś.......
Magda Główczyńska
Zdrówka
Linda
Trzymaj się KOKO😘