Zbiórka Na leczenie przyjaciela rodziny - miniaturka zdjęcia

Na leczenie przyjaciela rodziny Jak założyć taką zbiórkę?

Kotek leżący na rękach, z ciekawskim spojrzeniem.

Na leczenie przyjaciela rodziny

136 zł  z 3 000 zł (Cel)
Wpłaciły 3 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Sylwia Sęk - awatar

Sylwia Sęk

Organizator zbiórki

Puszek to młody, niespełna dwuletni kot, który w swoim życiu zdążył już doświadczyć wielu problemów zdrowotnych z powodu nieleczonej w hodowli infekcji wirusem HPV.  Aktualnie najpoważniejszym problemem jest zmiana skórna do pilnego wycięcia i badania histopatologicznego.

Poniżej przedstawiamy jego pełną historię. Będziemy wdzięczni za każdą wpłaconą złotówkę. Na uratowanie zdrowia przyjaciela liczą także dzieci.

W 2023r. słodki kociak rasy Selkirk Rex skradł nasze serce uroczym charakterem.  Rasa słynie z tego, że to "psy w ciele kota" i taki właśnie jest Puszek: zawsze blisko człowieka i gotowy rozweselić rozdając hojnie "baranki". 

W hodowli pozostał przedostatni z miotu, prawdopodobnie z powodu niedoskonałego wyglądu. Dla nas jednak był doskonały właśnie taki jaki jest. Dzieci zakochały się właśnie w nim od pierwszego wejrzenia. Dlatego postanowiliśmy, że Puszek wróci do domu z nami, mimo widocznej mgły na oczku. Przedstawicielka hodowli twierdziła, że wada jest wynikiem sklejenia powieki z rogówką w młodym wieku, kiedy kocięta po raz pierwszy otwierają oczy i jest to głównie defekt kosmetyczny, do ewentualnego usunięcia w przyszłości. Otrzymaliśmy książeczkę zdrowia z wykonanymi szczepieniami i wyprawkę. Byliśmy przekonani, że kotek był odpowiednio zadbany.

Niestety, już od pierwszego dnia u nas zaczęły się problemy Puszka z katarem i biegunką z krwią. Katar był na tyle poważny, że zagrażał życiu Puszka, jednak na szczęście udało się go wyleczyć serią zastrzyków. Natomiast biegunka nie poddawała się terapii antybiotykami, probiotykami, specjalistyczną karmą, maślanem sodu. Okazało się, że to lamblie przywiezione z hodowli. Dwa nasze koty zostały przeleczone na pasożyty. Badania kontrolne pokazały, że pasożyty zostały wyeliminowane. Biegunka jednak nadal nie ustawała długo od wyleczenia. Oprócz biegunki, Puszek był w dobrym stanie ogólnym, dopisywał mu apetyt. Trzech weterynarzy rozkładało ręce z bezsilności w kwestii dalszej diagnostyki.

Równolegle działaliśmy też w kwestia oczka. Już pierwsza wizyta u okulisty ujawniła, że zostało przed nami zatajone ewidentne zakażenie wirusem HPV we wczesnej młodości, w hodowli. Dowiedzieliśmy się, że zmiany w rogówce są charakterystyczne dla tego wirusa. Wdrożyliśmy odpowiednie leczenie i suplementację lizyną, która hamuje działanie wirusa HPV.

Ostatnio do tej listy problemów doszedł jeszcze jeden- najpoważniejszy. Zmiana skórna, prawdopodobnie łagodny nowotwór skóry. Jeśli zareagujemy szybko i usuniemy zmiany, rokowania tak młodego kota są wg weterynarza bardzo dobre.

Trafiliśmy tym razem do renomowanej kliniki, gdzie mamy szansę w końcu kompleksowo pomóc Puszkowi. Zaoferowano nam przejrzysty plan leczenia i niezwykle profesjonalne podejście. Korzystając ze znieczulenia do operacji, zostałoby zrobione przy okazji USG trzustki (diagnostyka biegunki) i zdjęty kamień z zębów (kolejna możliwa przyczyną biegunek). Oszczędziłoby to Puszkowi niepotrzebnego stresu i kolejnych znieczuleń. 

Zabieg mógłby się odbyć już w najbliższy piątek, jednak szacowany koszt, do 3000zł, przeszedł nasze oczekiwania. Dokładny koszt zależy od przebiegu operacji i potrzebnych działań. W cenę wliczone jest USG, zdjęcie kamienia nazębnego, usunięcie zmiany oraz przedoperacyjne badania krwi oraz dobór odpowiedniej karmy. Jeśli koszt operacji wyniesie mniej niż kwota zbiórki, pozostałą sumę wydamy na odpowiednią karmę, suplementy i pielęgnację po operacji.

W wizycie Puszka u weterynarza uczestniczył również nasz syn: dzielnie pocieszał ulubieńca i nie powiedział ani słowa do czasu, aż znaleźliśmy się w domu. Dopiero wtedy spojrzał mi w oczy, pełny smutku pomieszanego z nadzieję i powiedział: "Mama, ja nie chcę, żeby Puszek umarł, bo bardzo go kocham". Obiecałam zrobić co w mojej mocy, żeby i tym razem uratować jego przyjaciela. 

Dlatego zwracamy się do Państwa z gorącą prośbą o pomoc: każda złotówka jest na wagę złota, ponieważ przybliży nas do wyleczenia Puszka.

Sylwia i Bartek 


136 zł  z 3 000 zł (Cel)
Wpłaciły 3 osoby
Wpłać terazUdostępnij
 
Sylwia Sęk - awatar

Sylwia Sęk

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 3

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
1
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
130
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
5

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

fundraiser thumbnail
Załóż swoją zbiórkę

Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!

fundraiser thumbnail

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij