Mambo z parwowiroza

Dzien dobry. Trzy tygodnje temu przygarnelismy naszego Mamba od Pani z olx.pl . Psiak fajny, duzo biegal, duzo szalal. Nie gryzl dzieci, nie niszczyl zabawek. Psi ideal! Dzieci zachwycone-ja zakochana. W zeszly czwartek musielismy wyjsc na spora czesc dnia i Mambo zostal w domu. Jak wrocilismy lezal na swpim kocyku, myslalam ze obrazony. W piatek to samo. Nie ruszyl jedzenia'mysle sobie foch na calego. W sobote bez zmian. W niedziele zaczal wymiotowac. W wymiocinach znalazlam gliste... Biegien do lekarza. Opisujemy kilka ostatnich dni. Diagnoza-robaki. Dostal tabletki na odrobaczenie. W domu wymiotowal dalej. W poniedzialek rano doszla krwista biegunka. Szybko taksowka i z Balut pojechalismy do polecanej przychodni ProVet na widzewie. Dostal kroplowke, antybiotyk. Zrobilismy zdjecie jamy brzusznej i test na parwo. Druga kreseczka na tescie zostawiala watpliwosci wiec lekarz stwoerdzil zapalenie jelit, dal zastrzyki, leki przeciwwymiotne i kazal obserwowac. W domu Mambo niestety znowu wymiotowal, utrzynywala sie krwista biegunka. Rano spowrotem do weta. Pobieranie krwi i diagnoza ze jednak parwo i potrzebna surowica. Do wieczora takowa surowice udalo mi sie zdobyc-jedna dawke, w Zgierzu. Mambowi wczoraj bylo lepiej. Juz chodzil, juz pomerdal ogonkiem... Na chwile przestala leviec krew z nosa, mniej wymiotowal, biegunki nie bylo. Dzis od nowa... Od nowa wymiotuje, leci krew z nochala, ma biegunke i potrzebujemy surowoce..Nie mam wiecej pieniedzy na jego leczenie. Wydalam juz ponad 500 zl razem z pierwsza surowica i dojazdami do lecznicy. W zadnym wypadku nie chce oddac psiaka, stracic czy uspic. Prosze o wsparcie finansowe. Moge wyslac dotychczasowy przebieg leczenia i koszty. Blagam, dzis nie mam juz z czego zaplacic za wizyte!