Od kilku miesięcy piszemy, że nasza sytuacja ciągle się pogarsza i brakuje nam funduszy na ratowanie zwierząt. Jesteśmy zmuszeni w pewnym stopniu zawiesić naszą działalność poprzez nieprzyjmowanie pod opiekę kolejnych zwierząt, dopóki nie znajdziemy domów dla tych obecnych i dopóki nie opłacimy wszystkich zaległych faktur za leczenie zwierząt i ich pobyt w hotelach.
Jako organizacja działamy od ponad 10 lat. W ubiegłym roku pojechaliśmy na około 150 interwencji, odebraliśmy 71 psów z koszmarnych warunków i wyadoptowaliśmy 67, co na przełomie dziesięcioletniej działalności daje ponad tysiąc interwencji i setki uratowanych psów!
Czasami czytając komentarze pod naszymi postami zastanawiamy się czy ludzie naprawdę zdają sobie sprawę jak wygląda pomoc potrzebującym zwierzętom. Chcemy zaznaczyć, że uratowanie jednego psa to nie tylko odebranie go i umieszczenie w hotelu. Cały proces zaczyna się od otrzymanego zgłoszenia, a potem naszej organizacji, aby znaleźć mobilne osoby mogące pojechać na interwencję w dniu wolnym od pracy albo po godzinach pracy, często też w weekendy. Pierwszy wydatek to koszt transportu, bo zdarza się, że interwencja odbywa się nawet do 100km od naszych miejsc zamieszkania.
Sama interwencja to zawsze ogromny stres, żal, widoki często są koszmarne i zapadają w pamięci na bardzo długo. Łańcuchy, kolczatki, błoto, odchody, klatki, mury, psy z otwartymi ranami, przerażone do granic możliwości, wychudzone, umierające...
Odebranie psa to kolejne kilometry, aby dostarczyć go do hotelu, a w hotelu rozpoczynają się największe wydatki- opłacenie miesięcznego pobytu zwierzęcia co jest kosztem kilkuset złotych, wstępne badania, odrobaczenie, szczepienia, potem również kastracja zwierzęcia, a w bardzo wielu przypadkach szerokie diagnozy i leczenie, bo niestety rzadko się zdarza, aby pies odebrany z tragicznych warunków był psem zdrowym i niewymagającym leczenia...
Mamy pod opieką psy z chorymi oczami, wymagającymi ciągłego leczenia, psy, które chodzą na rehabilitację, do behawioryty, psy lękowe, z traumami, wychudzone, chore na cukrzycę i inne dolegliwości wymagające ogromnych nakładów pieniężnych związanych z odpowiednim leczeniem i podawaniem dostosowanej do choroby karmy.
Potrzebujemy kolejny raz Waszej pomocy. Błagamy! W imieniu zwierząt, które wymagają natychmiastowej pomocy, a której nie możemy im udzielić przez brak pieniędzy... Jeśli nie możesz wpłacić, udostępnij zbiórkę, udostępnij post, nagłośnij sprawę, skomentuj, pomóż zwiększyć zasięg odbiorców, pośród których może znajdzie się ktoś, kto wpłaci złotówkę, a może nawet zaadoptuje psa! :(
Błagamy...
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Agnieszka Delakowicz-Borek BAJECZKI
Zestaw bajek
Basia
na szczeniaki
Ewa Siwińska
Za balony
Joanna Banaszewska, licytacja 35
Joanna Banaszewska, licytacja nr 35.