Anna Krawczyk
Kochani
Nie zapominamy o Was, naszych dobrych Duszach, bez których diagnozowanie i leczenie Mini byłoby, jest, niesamowicie trudne.
Mini odbyła kolejne wizyty, u pana prof. Lechowskiego (gastroenterolog, endoktynolog), kolejne wizyty u internistów (żaden z nich póki co nie nadaje się, żeby prowadzić tak trudny przypadek, z całym moim ogromnych szacunkiem do ich wiedzy), przechodzi kolejne pobrania krwi. Mamy być może jakiś trop w skomplikowanych chorobach tarczycy (zrobiliśmy szereg badań w tym kierunku, koszty - ponad 1000 zł); przechodzi niezbędną rehabilitacje (nie jest to dla niej łatwe, bieżnia wodna jest dość traumatyczna, ale pomaga na jej biedniutkie, skrzywione łapeńki). Jutro druga wizyta u neurologa, którego wybrałyśmy dla Małej.
Wkrótce wstawimy nowe paragony i rachunki oraz dodamy nowe zdjęcia naszej chudziutkiej, maleńskiej koteńki. Leży teraz koło mnie na poduszce, na biurku i patrzy tymi ogromnymi, pięknymi oczami ... jesteśmy juz po masażu jej łapek, staramy się to robić codziennie, przez przynajmniej godzinę. Widać ponoć ekfekty ale Mała nadal chodzi na nadgarstach, ciężko jej ustać, chwieje się i upada na bok, nie ma praktycznie mięśni...
Trzymajcie na to nasze szczęscie kciuki
Julia
❤️
Monika
Zdrówka Mini ❤️
JOLA
Walcz malutka!!!
Basia
❤️💪