Kochani, proszę o pomoc!
Mój kot bardzo poważnie zachorował! Adoptowałam maluszka w czerwcu tego roku, wszystko przebiegało po naszej myśli.
Była najcudowniejszym, najbardziej radosnym i milusińskim kotem, grzeczna, delikatna, nigdy nawet nikogo nie podrapała! Moja przyjaciółka, towarzyszka, nie odstępująca swojej Pani na krok, cierpliwa i bardzo ciekawska! Codziennie kładła się gdzieś blisko mnie do snu by rano przywitać się czułościami..
Nie wyobrażam sobie żeby jej zabrakło..
Moja koteczka ostatnio zaczęła zachowywać się dziwnie, stała się apatyczna, uciekała, nie dawała się głaskać, co było do niej bardzo niepodobne bo jest wielkim pieszczochem. Przestała przychodzić jak zawsze rano co potwierdziło mój niepokój.. do objawów doszły wymioty, brak apetytu i biegunka.
Diagnoza u weterynarza była natychmiastowa ... - PANLEUKOPENIA - koci zabójca, jak tylko to usłyszałam załamałam się, czeka nas teraz bardzo długie i ciężkie leczenie, koteczka ma zaledwie kilka miesięcy.
Jest bardzo dzielna, niestety leki, kroplówka, wizyty u wetarynarza i zapewnienie odpowiedniej jakościowo karmy, to wszystko znacząco przewyższa moje możliwości finansowe, a nie wyobrażam sobie żebym przestała walczyć o życie mojego kociaka.
Bardzo proszę o pomoc.
Ja i mój kot będziemy wdzięczne do końca życia..
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!