Tobi był pod opieką bezdomnego mężczyzny. Jednak człowiek ten bardziej niż psim przyjacielem i stanem jego zdrowia interesował się alkoholem. Tobi miał poważny problem z oddaniem moczu, bardzo cierpiał i został zabrany w stanie zagrożenia życia. Po badaniach okazało się, że pies ma guzy i stan zapalny prostaty, co było przyczyną zatrzymania moczu oraz silną anemię, poza tym wykryto boleriozę i pasożyty we krwi. Lekarze w lecznicy w Gdyni u dr Dmuchały podjęli się przeprowadzenia zabiegu odbarczenia cewki moczowej oraz kastracji, co było konieczne w tym przypadku. Tobi mógł zacząć załatwiać się samodzielnie. Jednak anemia pogłębiła się. Pies przez cały czas dostawał leki, antybiotyki i kroplówki. Przetaczano mu także krew. Do tej pory za jego leczenie zapłaciliśmy ponad 10 tysięcy zł. Jednak to jeszcze nie koniec. Tobi jest cudownym psem, który wszystkie zabiegi znosił dzielnie. Nie ma w nim cienia agresji. To prawdziwy twardziel.
Tobiś nareszcie zaczyna cieszyć się życiem w pełni.
Do końca leczenia zostało już naprawdę niewiele. Jednak utrzymanie psiaka w domu tymczasowym i leczenie, nagromadziło spore koszty. Potrzebujemy Waszej pomocy, Tobi jej potrzebuje.
Przyda się każdy grosz.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
Zdrówka życzę, serwus.