No to mamy największy koszmar opiekunów szczeniąt. Maluchy przywiozły parwowirozę. Udało się zdobyć surowicę i walczymy. Antybiotyki, kroplówki, surowica, probiotyki, karma recovery, tona podkładów higienicznych i oby się udało uratować im życie. Szanse są, niewielkie ale są. Ratowanie zwierząt to nie tylko głaski i przytulaski. To jest bycie 24h dla nich i tak naprawdę ciągły stres. Tak jak dzisiaj kiedy obudziłam się i pierwszą myślą było czy maluchy żyją.
Trzymajcie kciuki, wyrwałyśmy je z jednego piekła teraz musimy wyrwać z kolejnego 💔.
Kto może niech podzieli się złotówką, dla nas nawet najdrobniejsza kwota to wielka ulga.
Jesteśmy tylko 2 a zwierząt 52.
Bez Was nic nie zdziałamy.
Ratujmy Razem ❤️🩹.
Tu znajdziecie historię maluchów:
https://www.facebook.com/share/p/peh4Gp5dbDbc9KNW/
Mój profil na fb:
https://www.facebook.com/weronika.furtak.39
Strona naszej grupy:
https://www.facebook.com/share/g/5irnjPcAHRyAqxWr/
Ratujmy Razem ❤️.
Test potwierdzający parwowirozę:
Szczeniaczki w dniu odbioru:
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!