Aneta Szymańska
Witajcie Moi kochani, przebywam w ośrodku, ponieważ odleżyna, którą długo leczę, nie chce się zagoić. Jest to bardzo duża, otwarta rana. Dlatego też w poniedziałek zostanę zawieziona na oddział nefrologii i chirurgii. Na nefrologii muszą sprawdzić mój pęcherz i nerki, a na chirurgii będą zszywać moją ranę. Trzymajcie kciuki, bo choć już nie jestem małą dziewczynką, to strasznie się boję.
Mimo swoich dolegliwości, chcę wierzyć, że będzie dobrze. I choć los coraz bardziej kopie mnie po plecach, to chcę móc głośno krzyczeń, że dam radę, że nie poddam się. Niestety z powodu nadmiaru płyny rdzeniowego, który dostał się do mojego ciała, straciłam wzrok. Nie mogę chodzić tak jak Wy, mój dom to głównie szpital, nigdy nie mogłam się bawić z innymi dziećmi..... i teraz jeszcze oczy nie mogą pokazać mi świata.Jedynym moim ratunkiem jest operacja. Ta pierwsza uratuje mnie przed śmiercią, bo teraz w każdej chwili żebra mogą przebić moje płuca. Dlatego błagam, pomóżcie mi......
Anonimowy Darczyńca
Niech Bóg cie błogosławi
Maciek
Trzymam mocno kciuki i pomodlę się za Ciebie :) nie poddawaj się!
Karol
Powodzenia :)
Inna Mama
Kochana, trzymam kciuki za Ciebie i Twoją Mamę. Moja córka też urodziła się z tym schorzeniem, dlatego rozumiem te zmagania i emocje. Powodzenia 💖
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki!!