Aneta Szymańska
Witajcie Moi kochani, przebywam w ośrodku, ponieważ odleżyna, którą długo leczę, nie chce się zagoić. Jest to bardzo duża, otwarta rana. Dlatego też w poniedziałek zostanę zawieziona na oddział nefrologii i chirurgii. Na nefrologii muszą sprawdzić mój pęcherz i nerki, a na chirurgii będą zszywać moją ranę. Trzymajcie kciuki, bo choć już nie jestem małą dziewczynką, to strasznie się boję.
Mimo swoich dolegliwości, chcę wierzyć, że będzie dobrze. I choć los coraz bardziej kopie mnie po plecach, to chcę móc głośno krzyczeń, że dam radę, że nie poddam się. Niestety z powodu nadmiaru płyny rdzeniowego, który dostał się do mojego ciała, straciłam wzrok. Nie mogę chodzić tak jak Wy, mój dom to głównie szpital, nigdy nie mogłam się bawić z innymi dziećmi..... i teraz jeszcze oczy nie mogą pokazać mi świata.Jedynym moim ratunkiem jest operacja. Ta pierwsza uratuje mnie przed śmiercią, bo teraz w każdej chwili żebra mogą przebić moje płuca. Dlatego błagam, pomóżcie mi......




Pan doktor mówi, że musimy się pospieszyć, nim będzie za późno.
Jechałam bez lekarza, który mógłby ratować moje życie.Tylko kierowca i ja umierająca na rękach mojej mamy...sepsa zaatakowała w sumie dwa razy ale znowu wygraliśmy ze śmiercią. Była także posocznica, niedrożność jelit, wycięcie wyrostka i te straszne odleżyny, które w szpitalach w naszym rejonie leczy się latami i to bez większych efektów.

Moim największym pragnieniem jest to, by dr Paley mnie zoperował .Najpierw mój kręgosłup, a w kolejnych etapach biodra i nóżki. W USA prowadzą badania kliniczne. Jeśli zdążę ze wszystkimi operacjami,to będę mogła chodzić! Co prawda o kulach, ale to i tak ogromny krok naprzód. Wyobrażam sobie, jak wstaje, idę dziarsko przed siebie, a po moich policzkach nie płyną już łzy cierpienia, tylko łzy radości… Pragnę tego jak niczego na świecie, ale to dopiero przyszłość. Najważniejsze jest tu i teraz, a w tej chwili moje życie jest zagrożone. Dlatego priorytetem jest operacja kręgosłupa i ratowanie płuc, nim będzie za późno.


Anonimowy Darczyńca
Niech Bóg cie błogosławi
Maciek
Trzymam mocno kciuki i pomodlę się za Ciebie :) nie poddawaj się!
Karol
Powodzenia :)
Inna Mama
Kochana, trzymam kciuki za Ciebie i Twoją Mamę. Moja córka też urodziła się z tym schorzeniem, dlatego rozumiem te zmagania i emocje. Powodzenia 💖
Anonimowy Darczyńca
Trzymam kciuki!!