Weronika Czepiel
Miłmił już w domku - operacja się udała metodą bez stabiizatora zewnętrznego, więc dużo lepiej powinno się goić. Poniżej zdjęcie jeszcze jednego prześwietenia (pokazuje większą iość odłamków).
Miłmił (w dokumentach Lusiek) trafił na mnie przypadkiem ponad rok temu - ja wychodziłam ze sklepu, on był odwożony do schroniska po tym jak został znaleziony pod blokiem mojej mamy. Żeby nie musiał spędzać ani jednej chwili w schronisku, wzięłam go do siebie pewna, że ktoś szuka tego cudownego kota i niebawem będziemy świadkami radosnego powrotu tego bieluszka do domu, z którego się wymknął. Niestety (a jak się potem okazało - stety) nikt nie odpowiedział na liczne ogłoszenia, nikt też nie szukał go w schronisku, które od razu zostało poinofrmowane o tej uroczej zgubie.
Miłmił dołączył więc do naszej paczki, zakumplował się z Ciłciłem (choć piorą się ile wlezie) i szczęśliwie spędzał z nami czas.
Niestety Miłmił był kotem wychodzącym i nie udało się go tego oduczyć - najpierw uciekał przy każdej nadarzającej się okazji i nie chciał wracać przez kilka godzin, potem zabezpieczyliśmy możliwe drogi ucieczki i puszczaliśmy go do ogrodzonego ogródka. Przesiadywał na sąsiadującym tarasie naszego poprzedniego mieszkania (wciąż uważa go za swój), wylegiwał się na trawie w wielkim ogrodzie sąsiada i zawsze wracał wołany.
W czwartek (20 kwietnia) wyszłam ok. 21 go zawołać na drugą kolację (bo jest to kot hulaka, który je za troje). Zobaczyłam Miłmiła siedzącego przy schodach na ganek, zawołałam go, ale jedynie się uniósł i rozpaczwe miałknął. Od razu zabrałam go do kliniki Krak-vet, która na szczęście z nami sąsiaduje. Okazało się, że kot ma wieloodłamowe złamanie kości udowej prawej tylnej łapy.
Naszemu ukochanemu bieluszkowi groziła amputacja, ale lekarze podjęli się próby ratowania łapy. Dają mu 50% szansy na pełne wyzdrowienie, a że Miłmił jest kotem kochającym szaleć, biegać, skakać i wywijać kozły - nie możemy nie spróbować mu tego umożliwić.
Niestety koszt samego zabiegu został oszacowany na 2000 zł, do tego dochodzi koszt wizyt kontrolnych, koszt coraz większej ilości badań (w części już opłacony na miarę naszych możliwości), koszt katki kenelowej, w której kotek będzie musiał spędzić większość około półrocznego okresu rekonwalescencji, koszty leków wspomagających zrost kości. Możliwe też, że koszty wzrosną dodatkowo - więcej będziemy wiedzieć po zabiegu.
Wraz z Miłmiłem ogromnie proszę Was o wsparcie jakąkowiek kwotą. Mam nadzieję, że wspólnie uda się nam uzbierać całość w jak najszybszym czasie, by umożliwić kotu równie szybki powrót do zdrowia. Z góry dziękuję za wszelką okazaną pomoc i będę na bieżąco uaktualniać informacje o stanie zdrowia naszego Przyjaciela.
AKTUALIZACJA! (niestety komentarz mogę dodać raz na 12h)
Miłmił już w domku! Załączam zdjęcia dwóch przedoperacyjnych prześwietleń oraz efektu osiągniętego przez wspaniały zespół Krak-vetu prowadzony przez dr Orła. Kotek już umoszczony, okazało się, że sam nawet chodzi do kuwety. Przemieszcza się troszkę po domu, ale najlepiej czuje się za kanapą na kocyku pod kaloryferem.
W weekend wyciągamy wenflon, który został jeszcze, gdyby coś się paproszyło. Za 2 tygodnie pierwsze zdjęcie RTG przez gips, żeby sprawdzić, czy odłamki zrastają się poprawnie (w sumie czeka nas 3-5 takich wizyt rentgenowskich). Jeśli wszystko będzie dobrze, to za 2 miesiące ściągamy gips, a po pół roku czeka nas kolejny zabieg - już ostatni, bo usuwający całe żelastwo z łapki.
Dziękuję Stawiamy na łapy i Justyna Piasecka za pożyczenie i dowiezienie klatki<3 Lekarz twierdzi, że nie będzie na dłużej potrzebna, więc dzięki Wam nie musieliśmy jej kupować, a pieniążkami, które były na nią przeznaczone, możemy opłacić część czekających nas wizyt i badań.
<3 Jeszcze raz Wam wszystkim dziękuję, jesteście niesamowici! <3
(Jak tylko dotrze przelew z pomagam.pl i rozliczę się z kliniką, zamieszczę fakturę i pełne rozliczenie.)
Miłmił już w domku - operacja się udała metodą bez stabiizatora zewnętrznego, więc dużo lepiej powinno się goić. Poniżej zdjęcie jeszcze jednego prześwietenia (pokazuje większą iość odłamków).
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Maurycy
Na zdrowie!
Weronika Czepiel - Organizator zbiórki
Dziękujemy!
Justyna Piasecka
Na dobry początek. Kocham Cię Biały i trzymam kciuki <3