Na ratunek Kapi

Kapi spędziła dzisiejsze przedpołudnie w lecznicy PulsVet Edina. Mieliśmy wielką nadzieję, że jej złe samopoczucie i dziwne zachowanie to tylko reakcja na stres związany ze zmianą domu i długą podróżą. Niestety… Kapi jest poważnie chora i wymaga bardzo szybkiej interwencji chirurgicznej a potem intensywnego leczenia. Biedna dziewczynka zmaga się z nowotworem, który zajął śledzionę, utrudnia funkcjonowanie okolicznych narządów i sprawia jej ból… Samiczka ma też problem z sercem i ma początki choroby stomatologicznej.

Otoczyliśmy ją maximum opieki; lekarz prowadzący wdrożyła leczenie p/zapalane i p/bólowe, usunęła kaszaki, dokładnie osłuchała, obcięła pazurki. Pobranie krwi nie było możliwe, pomimo kilku prób i wcześniejszego dopajania, stan świnki na pobranie krwi nie pozwolił. 

Dom tymczasowy będzie kontynuował dokarmianie i pojenie, do czasu poniedziałkowej (03 kwietnia), decydującej wizyty z pobraniem krwi i echo serca.

Kochani, najbliższe dni zadecydują o dalszym losie Kapi. Zabieg chirurgiczny zaplanowany został na wtorek, 04 kwietnia. Odbędzie się tylko wtedy, gdy wyniki krwi i echo serca będą zadowalające, by znieczulić ją do zabiegu. Jeśli do niego dojdzie i przebiegnie pomyślnie, nie mamy gwarancji czy nowotwór da się okiełznać, ale przecież „kto nie ryzykuje, ten nic nie ma”!

Wesprzyjcie nas w walce o Kapi! Naprawdę na to zasługuje! Jest przemiłą, delikatną, kochającą kontakt z opiekunem samiczką. Jechała do domu tymczasowego przez pół Polski po swoje drugie, dobre życie a zamiast tego otrzymała tak fatalną diagnozę. Potrzebujemy Waszego wsparcia. Będziemy Wam wdzięczni z każdą wpłatę. Załączamy wypisy z dzisiejszych wizyt oraz estymację kosztów dalszego leczenia samiczki, które wyniosą około 2 tysięcy zł. 

To gigantyczna kwota dla naszej maleńkiej gryzoniowej grupy Fundacji Bezpieczna Przystań.

Dokładny przebieg leczenia Kapi można przeczytać pod linkiem
https://drive.google.com/file/d/1Fod_H2vYHNLfiRG1k4VyfEPw31kYn3fc/view?usp=sharing