Ocalmy kolejne końskie życie!

Ratując konie przed rzeźnią naszym priorytetem jest zawsze znalezienie im dobrego i bezpiecznego domu. W tym roku pogodziliśmy się już z tym,że z targu w Pajęcznie,który odbywa się 1-go września nie uda nam się wyciągnąć żadnego końskiego życia.  Nie mieliśmy dla niego bowiem miejsca na ziemi. Aż tu nagle...zdarzył się cud i w ostatniej chwili jest! Mamy to! Sprawdzony dom,osoba zaangażowana w ratowanie koni,miejsce w stajni. Wszystko czeka. 

Nie mamy tylo (i aż) pieniędzy oraz czasu,a ten goni nieubłaganie. To dosłownie zbiórka ostatniej szansy. Na cito. Stawka najwyższa . Życie.  Każdy kto choc trochę wie,co dzieje się na takich targach,zdaje sobie sprawę ,że to wyrywanie koni z piekła. Wyciągamy je stamtąd na ostatnia chwilę. Często mają juz na sierści znaki rzeźne ,sznurkowe kantary wbijające sie do krwi w ciało i świadczące o tym,że ich podróz do Włoch,Francji itp. ,to podróż ostatnia w ich życiu. 

Co możemy zrobic? Tylko je przeprosić za to co robi im człowiek i zabrać stamtąd choć jedno końskie istnienie. Drodzy Państwo,jako osoba ,która dokonuje często strasznie cieżkich wyborów podczas końskich targów,proszę Was- nie pozwólcie mi wyjechać 1-go września z targu w  Pajęcznie bez uratowanego konia.