Przemek Ledzian
AKTUALIZACJA – Moja codzienność i Wasza siła
Kochani,
Na pewno zastanawiacie się, na co dokładnie idą pieniądze z mojej zbiórki na Pomagam. Chciałbym podzielić się z Wami moją historią, bo to, co się dzieje w moim życiu, to coś, czego chyba nie da się do końca opisać słowami. Ale spróbuję…
Moje życie, które kiedyś było pełne planów i marzeń, teraz stało się codzienną walką o zdrowie i o to, by móc w ogóle funkcjonować. Odkąd problemy zdrowotne się nasilają, wiem, że nie jestem w stanie tego dźwignąć sam. To, co przeżywam, jest trudne nie tylko dla mnie, ale też dla moich bliskich, którzy każdego dnia patrzą na moją walkę z czymś, co czasem wydaje się nie do pokonania.
Z miesięcznym świadczeniem z ZUS w wysokości 2120 zł i 215 zł zasiłku pielęgnacyjnego z MOPS życie staje się po prostu nie do zniesienia. Koszty leczenia, rehabilitacji, badań i leków rosną z dnia na dzień, a każda kolejna faktura to jak cios, który sprawia, że czuję się jeszcze bardziej bezradny.
Leki, które muszę przyjmować, żeby funkcjonować, kosztują mnie około 2000 zł miesięcznie. Ale to tylko część tej walki. Badania, które muszę robić, by dowiedzieć się, co się dzieje z moim organizmem, to kolejne setki, a czasem tysiące złotych. Bez tego po prostu nie przetrwam.
Do tego dochodzi rehabilitacja koszt jednej to ok. 1000 zł, ale bez niej mój kręgosłup, który jest w tragicznym stanie, będzie się tylko pogarszał. Polineuropatia i codzienny, nieustanny ból to moje „nowe normalne”. Muszę stale chodzić do lekarzy, robić badania, które pozwalają utrzymać moje zdrowie na jakimkolwiek poziomie. Nawet zwykłe badania krwi to wydatek rzędu 400 500 zł, a to tylko wierzchołek góry lodowej.
Jestem też na specjalnej diecie z powodu poważnych problemów z żołądkiem i jelitami, co wiąże się z dodatkowymi kosztami. Suplementy, dieta, środki przeciwbólowe… to wszystko, co pozwala mi jakoś przetrwać dzień.
A teraz jeszcze wyniki badań genetycznych mogą być kolejnym ciosem. Moje zdrowie to coraz większa niewiadoma. Boję się. Boję się, że nie dam rady, że koszty mnie przerosną. Że wszystko się rozpadnie.
Ale w tym wszystkim nie jestem sam. To Wy ludzie o wielkich sercach – dajecie mi siłę, by stawiać czoła tym wszystkim wyzwaniom. Wasza pomoc to dla mnie nie tylko pieniądze to poczucie, że nie jestem sam. Dzięki Wam mogę się leczyć, nie muszę rezygnować z ważnych leków i wizyt u specjalistów. Dzięki Wam mogę walczyć, nie bojąc się o każdy grosz.
Wiecie, co to znaczy mieć świadomość, że ktoś jest z Tobą, kiedy wszystko się wali? Kiedy każdy dzień to ból i niepewność? To, co robicie, to dla mnie coś bezcennego.
Każda złotówka, każdy gest, każde dobre słowo to dla mnie nadzieja.
Jeśli ktoś z Was chciałby dorzucić choć symboliczną złotówkę z całego serca dziękuję. Nie proszę o wiele. Ale jeśli czujesz, że chcesz i możesz pomóc to naprawdę robi ogromną różnicę.
Wasze wsparcie daje mi siłę, by nie zgasnąć.
Dziękuję każdemu z Was za pomoc, dobre słowo, myśl, obecność. 🧡
Z całego serca,
Przemo
B.f.
Trzymaj się Przemek i dzięki za to co robisz .
Przemek Ledzian - Organizator zbiórki
Wielkie dzięki Basiu za wsparcie i serce !
Anonimowy Darczyńca
Nie masz w sobie wiele wstydu bo prosisz co drugi dzień, czasem codziennie a zbiórki nadal nie rozliczyłeś. Postępuj tak jak Tobie radziłem a zbiórka ruszy zamiast dreptać w miejscu, czego życzę.
Maciej
Życzę powodzenia w tej walce i nie załamywaniu się.
Przemek Ledzian - Organizator zbiórki
Wielkie dzięki Maciej z całego serca za wsparcie i dobre słowo !
Robert.M
Wracaj do zdrowia
Przemek Ledzian - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuję za wsparcie i pomoc z całego serca !
Anonimowy Darczyńca
Niech Bóg będzie z Tobą. Chwała Panu. Alleluja! Modlę się do Allaha
Przemek Ledzian - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuję z całego serca za wsparcie i dobre słowo !