Niedługo po porodzie lekarze podejrzewali u Laury głuchotę całkowitą. Moja córka urodziła się także z wrodzoną wadą, która polega na rozszczepieniu podniebienia miękkiego i twardego. Od razu dostaliśmy pilne skierowanie na operację podniebienia – bardzo prawdopodobne było, że wszystkie te wady znacząco na siebie wpływają.
Gdy córeczka ukończyła roczek, przeszła swoją pierwszą operację, której celem było oddzielenie jamy ustnej od nosowej. Po zabiegu chodziliśmy do wielu lekarzy, wykonywaliśmy wiele badań, m.in. badanie audiologii. Stwierdzono wówczas u córki obustronny częściowy niedosłuch. Do tej pory Laura ma problemy ze zmysłem słuchu, które znacznie wpływają na jej codzienne funkcjonowanie. Jest z nią utrudniony kontakt – trzeba do niej mówić głośno i wyraźnie, tak, by miała możliwość czytania słów z ruchu warg.
Kiedy Laura zaczęła chodzić do przedszkola, pojawiły się kolejne trudności. Wypowiadała się bardzo niewyraźnie, stwierdzono u niej wymowę nosową. W związku z tym zaczęliśmy uczęszczać na wizyty do logopedy. Specjalista zauważył pewne nieprawidłowości w zgryzie córki i zalecił wizytę u neurologopedy, w celu wykonania prześwietlenia układu szczękowego.
Zdjęcia wykazały ślady po złamaniu szczęki, do którego doszło kilka lat temu. To z kolei doprowadziło do powstania zgryzu krzyżowo-otwartego. Byłem w szoku! Przez tę wadę córka ma nie tylko problem z bardzo niewyraźną wymową, ale także z jedzeniem. Laura może spożywać posiłki wyłącznie w formie papki lub musu. Przygotowujemy je razem. Chcę w ten sposób trochę oderwać jej myśli od problemów, z jakimi mierzy się na co dzień. Życie z wadami, na które nie ma wpływu jest dla niej niesamowicie trudne.
Potrzebna będzie jeszcze jedna operacja rekonstrukcji dolnego i górnego łuku szczękowo-zębowego, która poprawiłaby wadę zgryzu. Zanim jednak się ona odbędzie, konieczne jest założenie specjalistycznego aparatu ortodontycznego. Niestety, cena za jego wykonanie zwaliła mnie z nóg. To ogromna suma, która znacznie przekracza moje finansowe możliwości.
Pragnę dla córki wszystkiego, co najlepsze. Chcę zadbać o jej zdrowie, marzę o tym, aby była w pełni sił. Sam jednak nie jestem w stanie zapewnić jej tak drogiego specjalistycznego leczenia. Dlatego zwracam się z prośbą do Was, drodzy Darczyńcy. Wierzę w ludzi dobrych serc, wierzę, że z Waszą pomocą uda mi się sfinansować leczenie dla Laury.
Tata Rafał
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!