Anna Zawadzka
Dziękuję za wszystkie wpłaty, całość zebranych pieniędzy przekazałam już na konto MiniAzylu 💚🐰
Tegoroczne lato już niechlubnie zapisało się w uszatej historii Elbląga, a to dopiero półmetek wakacji...
Na elbląskiej grupie co rusz pojawiały się ogłoszenia o kolejnym króliku bez opieki. Ktoś zabezpieczył maluchy w parku, kilka trafiło do otoz, innym razem dwie kobiety przebiegły maraton za królikiem którego kilka innych osób nie było w stanie złapać...
Ile jeszcze bólu i strachu muszą doznać zwierzęta aby człowiek zrozumiał jaką krzywdę im niesie?
16 czerwca pierwszy raz widziany był on, rudzielec, którego odłowić bez skutku próbowała straż miejska i otoz.
29.06 około północy
Na grupie pod postem rudego ktoś dał znać, że mały znów biegał w rowie wzdłuż ulicy Fromborskiej. Po zapadnięciu zmroku zlokalizowaliśmy królika, podjęliśmy próbę złapania go. Niestety mimo późnej godziny sobotni ruch na drodze był na tyle duży, że akcję przerwaliśmy ze względów bezpieczeństwa.
30.06 21:30
Niedziela nie była łatwa, burza z ulewą nie napawała mnie optymizmem. Mimo słabych warunków pogodowych udaliśmy się na Fromborską. Tym razem uzbrojeni w podbierak wędkarski, koce i inne artefakty, które na nic się nie przydały. Mąż wyciągał sprzęt z auta ja poszłam się rozejrzeć, szybko zlokalizowałam rudego a chwilę później za sprawą kota który go spłoszył z prywatnego terenu królik biegł prosto w moją stronę. Długo nie myśląc rzuciłam się za nim z kocem. Złapałam go! Jakże ta radość okazała się ulotna... Mąż dobiegł, chcieliśmy włożyć malucha do transportera i wtedy okazało się, że łapka jest zaplątana w sznurek który wił się w niekoszonej trawie. Króliczek krzyczał i się wierzgał, był przerażony a ja razem z nim... Odplątałam łapkę, ale królik wykorzystał moją nieuwagę i zwiał... Próbowaliśmy tej nocy jeszcze raz, bezskutecznie, jednak pozostaliśmy na miejscu z ukrycia obserwując zwyczaje rudaska dzięki czemu poznaliśmy obszar na którym się ukrywał.
01.07 21:00
Teren nie był łatwy, płot nie stanowił bariery dla królika a na miejscu znajdowały się części samochodowe należące do funkcjonującego tam zakładu. Kamila dogadała możliwość wejścia. Do łapanki za sprawą Kamili dołączyła się Aneta oraz Ola.. Królik był szybki zwinny i w żadnym wypadku nie miał zamiaru dać się złapać po dobroci.
Po wielu próbach, przekładania złomu i sterty drewna, biegania za królikiem na ratunek przyszła nam długa metalowa rura znajdująca się na terenie zakładu do której udało się królika zagonić. Królik siedział po środku i ani myślał ruszyć się w którąkolwiek ze stron. Gałęziami zabezpieczonymi kocem w końcu udało się delikatnie przekonać królika do opuszczenia rury na której końcu w gotowości czekała Ola.
Z tego miejsca bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym za okazane serce!
Ruszyliśmy do MiniAzylu u Małgosi znajdującego się pod Nowym Dworem Gdańskim. MiniAzyl to dom tymczasowy w którym porzucane króliczki oczekują na adopcję, są leczone, dochodzą do siebie i odzyskują zaufanie do człowieka. Małgosia od lat pomaga królikom, jest ich aniołem, który nigdy nie odmawia pomocy i tym razem nam nie odmówiła, mimo, że dom jest przepełniony a pracy przy chorych królikach jest masa przyjeła rudaska pod swoje skrzydła. Elbląski króliczek to młody chłopak, dostał na imię Płomyk, obecnie jest w trakcie leczenia, ponieważ zdiagnozowano u niego kokcydiozę. Płomyk nie znał zdrowej diety, dzięki Małgosi wdraża się powoli i poznaje bezpieczne życie. Po zakończeniu leczenia pojawi się oczywiście możliwość jego adopcji.
Utrzymanie króliczka, zdrowa dieta, żwirek, leczenie, konieczny do wykonania zabieg kastracji oraz dojazdy to weterynarza w Trójmieście to oczywiście niemałe koszty. Jestem bardzo wdzięczna Małgosi i jest mi głupio, że obarczyłam ją kolejnymi wydatkami i pracą w tak ciężkim dla wszystkich zwierzolubów okresie, sama nie mam wiele dlatego bardzo proszę Was o wsparcie dla Małgosi.
Całość zebranej kwoty przeleję na konto MiniAzylu co oczywiście udokumentuję potwierdzeniem przelewu.
Dziś w nocy złapaliśmy następnego.... Małgosia o 2:40 kolejny raz nie odmówiła pomocy dzięki czemu już z samego rana kolejny maluch był u niej zabezpieczony.
Dziękuję za wszystkie wpłaty, całość zebranych pieniędzy przekazałam już na konto MiniAzylu 💚🐰
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!