Nowotwór, który zabiera oddech

Jarek ma 54 lata, półtora roku temu nawiązał trudną znajomość z nowotworem zlośliwym oskrzeli, po długiej chemioterapii, całkowitym straceniu włosów oraz załamaniu nagle nastąpiła poprawa, to dało mu jak i jego bliskim nadzieję, Jarek znów zaczął się uśmiechać, widać było, że naprawdę docenia szansę jaką dostał od losu. Niestety, nowotwór nie odpuścił. Dał Panu Jarkowi ponad rok złudnego poczucia bezpieczeństwa i gdy już zaczynał wierzyć, że na pewno się udało, że od teraz wszystko będzie już w porządku, powrócił. Po ostatnich badaniach okazało się, że niestety są przerzuty nowotworu na płuca, w lewym płucu zebrał się płyn, pojawiły się powiększone węzły chłonne śródpiersia, patologiczna masa tkankowa we wnęce płuca lewego zlewająca się z niedodmą obwodową, wielkość nacieku orientacyjna ok. 6x5cm. Naciek obejmuje oskrzele głowne i płatowe oraz struktury naczyniowe.

Nie sposób opisać przeraźliwego strachu, jaki czuje Pan Jarek, przerzuty spowodowały, że jeszcze bardziej się załamał, stara się być silny i walczy ale widać jak bardzo cierpi, widać łzy w jego oczach gdy wciąż kaszle i dusi się przez nowotwór. Lekarze póki co jedyne, co mogą mu zaoferować to dalsze podawanie chemii i naświetlania, które z uwagi na umiejscowienie ognisk rakowych są bardzo ryzykowne dla kręgosłupa i innych organów. Nie są jednak w stanie zagwarantować, że tym razem uda się zniszczyć nowotwór.

Niestety Pan Jarek jest na rencie, której większą część zabiera mu komornik gdyż po wykryciu choroby został zwolniony z pracy i nie był w stanie płacić należnych pieniędzy, w obecnej sytuacji nawet na przeżycie zostaję mu bardzo niewiele, my bliscy pomagamy jak tylko możemy niestety sami juz nie dajemy rady. Prosimy o jakąkolwiek kwotę, która mogłaby pokryć chociaż ciągłe dojazdy do lekarzy, leki i suplementy, liczy się każda złotówka, nawet najmniejsze wsparcie przybliży go do upragnionego wyleczenia, bez tego Pan Jarek nie będzię miał szans, jeśli nie będzie mógł brać leków, odbierać chemioterapii itp, liczymy na Państwa dobre serca i jeszcze raz prosimy o pomoc.

Błagam pomóżcie wygrać wyścig o oddech, którego coraz bardziej mu brakuje.