Rehabilitacja - bo warto żyć

POMÓŻ PROSZĘ WALCZYĆ Z SM

Mam 45 lat i jestem mamą dwóch córek. Choruję na stwardnienie rozsiane i kilka innych chorób. Kręgosłup czeka w kolejce do operacji,mam dwie przepuchliny i wypadł dysk z uciskiem na worek oponowy .Staram się mieć siłę, bo mam dla kogo żyć, a chciałabym jeszcze tak wiele zrobić.Chcąc zachować sprawność prawej ręki ,muszę się poddać też operacji.Po każdej operacji będę potrzebowała rehabilitacji i pomocy w dojazdach. Niestety nie stać mnie na to ,jak również na wykupowanie leków .A nie jestem w stanie teraz pracować .Ile mogę zawsze zrobię ,ale jest mi bardzo ciężko .Sama pomagam od zawsze innym, bo to jest jeden z ważniejszych celów - żyć dla kogoś, pomagać, rozwiązywać problemy, wyciągać z kłopotów, ale są chwile, że i ja nie mam już sił. Dopóki mogę staram się wszystko robić sama. Jednak potrzebuję już rehabilitacji na stałe. Nigdy nie wyciągam ręki po nic i nie proszę, ale chyba nadszedł ten moment.... Ta pora, że teraz ja potrzebuję pomocnych dłoni. Dlatego też zwracam się z prośbą o POMOC. Będę przeogromnie wdzięczna.  Zebrane środki pomogą mi w rehabilitacji, leczeniu, dojazdach do szpitali, kupnie leków, które są nierefundowane. Czas nie stoi w miejscu, a z każdym dniem jest coraz mniej sily i więcej niepełnosprawności. Nie chcę stać w miejscu i patrzeć, jak choroba mnie pokonuje. Bo chcę TU zostać jak najdłużej i być. Być - bo mam przecież dla kogo żyć!! Młoda duchem i z plecakiem niespełnionych marzeń. Kocham góry, naturę i chciałabym wejść jeszcze na niejeden szczyt, ale bez Waszej pomocy nigdy nie osiągnę tych marzeń. Chciałabym, żeby moje dzieci miały mamę jak najdłużej, żeby mogły zobaczyć inne życie i inny świat, ale nie przez pryzmat mojej choroby. Z głębi serca dziękuję za każdą wpłatę. Będę  bardzo wdzięczna jesli pomogą mi Państwo budzić się ze spokojem i zasypiać wierząc, że słońce jeszcze dla mnie zaświeci. DOBRO POWRACA!!