Patrycja Pisulska
Faktura nr 2 za badanie ERG (od anestezjologa)
17.06
W momencie kiedy zaczęliśmy zbierać na badanie ERG i operację zaćmy dla Dafi, na zbiórce było niecałe 8 tys, które już dawno zostały wydane na leczenie, operacje, rehabilitację Emmy itd. Dlatego zbiórka została zwiększona bo tych pieniędzy już dawno nie ma.
Jutro mamy też konsultacje z osteopatą i rehabilitantką w sprawie Emmy łapek. Wstępna konsultacja kosztuje 170 zł + od razu zabiegi, które zaleci fizjo. Od razu dodam też fakturę.
12.06.2025
Kochani, jestem po prostu załamana i nie wiem co robić🥺 Dafi ma dopiero 7 lat. Zdiagnozowano dziś u niej zaćmę cukrzycowa. Koszty operacji zaćmy są ogromne. Koszty samego zabiegu na oba oczka to 7-8 tys a badanie ERG oceniające stan siatkówki oka to około 1500zł. Okulista mówi, że w jej przypadku, warto zrobić zabieg bo daje gwarancję powrotu widzenia i zaćma nie odnowi się. Ale to są takie koszta, że nie przeskoczymy tego... Mam wrażenie, że ten koszmar się nigdy nie skończy😭
--------------------------------------------------
To jest ostatnia większa kwota, którą wydałam ostatnio na operację rzepki u Emmy oraz kolejny zabieg ząbków u Dafi. Koszty leczenia raz są większe, raz mniejsze ale niestety nie ma miesiąca, żebym nie musiała chodzić po weterynarzach.
Dafi jest adopciakiem bardzo schorowanym. Cukrzyca, zewnątrzwydzielnicza niewydolność trzustki, która jest konsekwencją ostrego zapalenia trzustki, jelit i dwunastnicy (leczenie w tedy też wyniosło bardzo dużo), niedoczynność tarczycy, refluks jelitowo-żołądkowy, zwyrodnienia stawów, zwichnięte rzepki w obu tylnich łapkach (1 częściowo zoperowana). Kocham ją najmocniej na świecie i chce jej zapewnić jak największy komfort życia. Od początku jak ją adoptowałam, miała problemy zdrowotne i wymagała operacji podniebienia i nosa z uwagi na problemy z oddychaniem. Jest pieskiem specjalnej troski ale sprzedałabym nerkę, żeby zapewnić jej wszystko, czego potrzebuje❤️
Emma to drugi mój piesek, który miesiąc temu przeszedł skomplikowaną operację rzepki, z pogłębieniem bloczka i przesunięciem guzowatości. W stawie było bardzo duże zwyrodnienie, poważny stan zapalny. Dopiero dziś, po 5 tygodniach od operacji, zaczyna troszkę chodzić. Do tej pory jeździła tylko na spacery w wózku. Wymaga rehabilitacji ponieważ operacja była na tyle ciężka, że łapkę cały czas odciąża i nie używa jej tak jak powinna. Będziemy nad tym pracować z fizjoterapeutą. Oprócz tego Emma przeszła już wcześniej operację pierwszej łapki, ma dysplazję stawów biodrowych jednak ortopeda mówi, że to nie jest na te chwile problem i to jej nie przeszkadza na co dzień chociaż owczarek niemiecki z takimi biodrami już by pewnie nie chodził. Emmie ciągle coś się dzieje bo ma nawracające infekcje dróg moczowych. Co chwila trzeba powtarzać badania moczu wysyłać na posiew, robisz USG. W tej chwili po długiej antybiotykoterapii pod koniec zeszłego roku, jest spokój. Cały czas stosujemy suplementy na wspieranie układu moczowego i zakwaszenia pH moczu. Dodatkowo nonstop infekcje ucha. Jak nie prawego, to lewego. Pod koniec kwietnia, gdy będzie podawany kwas do ostatnio operowanej łapki, będzie ponownie wykonana endoskopia ucha ponieważ ostatnim razem nie udało się obejrzeć błony bębenkowej - zbyt duży obrzęk. Emma również ma chore oczka. Barwnikowe zapalenie rogówki, rzęsy ektopowe, które co jakiś czas wymrażamy przy okazji innych zabiegów. Stosujemy krople z cyklosporyną. Przeszła zabieg plastyki kątów przyśrodkowych powiek. Ostatnio przeszła zabieg na ząbki. Mogłabym tak rozpisywać się w nieskończoność. I oczywiście, zdawałam sobie zawsze sprawę, że zwierzęta wymagają leczenia. Jestem tego w pełni świadoma. Niestety czasami to zaczyna człowieka przerastać. Ale szczerze? Nie sądziłam, że zwierzęta mogą AŻ tak chorować i, że może się tak nonstop coś dziać. Wydaje tak ogromne pieniądze na suplementy, leki na stałe przyjmowane przez moje psy, że czasami się zastanawiam, jak do tego doszło...
Oprócz psów mam 3 koty. Jeden z nich to moja kotka Lutka, która przygarnęłam świadomie i to była moja decyzja. Mam ją od małego. Niestety również choruje. Wrzód eozynofilowy, który był już leczony i sterydami, z których musieliśmy zrezygnować i różnymi maściami. Niestety standardowe leczenie cyklosporyną odpada u niej ponieważ bardzo obniża odporność a mamy w domu jeszcze kotka z FIV... Dlatego konsultowałam ją we Wrocławiu u dr, która mogłaby zastosować u Lutki kriochirurgie tej zmiany. Póki co zmiana zmniejszyła się w efekcie stosowania karmy Royal hypoalergicznej ale to nie jest rozwiązanie na stałe bo jak wiadomo, ta karma ma bardzo złe skład. W przyszłości będzie musiała przejść zabieg.
Jak już wspomniałam, mamy w domu też kotka z FIV, którego znalazł mój narzeczony i przyniósł do domu już prawie 3l temu. Czesław, tak ma na imię, w momencie znalezienia, był w bardzo złym stanie. Leczenie Czesia w 99% pokrywają bolesławieckie koty. Czasami zdarzają się leki z apteki lub suplementy np na wątrobę, które kupuję na własną rękę. No i karma. Czesław cierpi na IBD i ma w tej chwili ozt i zapaleniu dróg żółciowych. Dlatego karmę kupuje sama bo szukam mu karm z niskimi węglowodanami. W tej chwili jest cały czas leczony ale nie z moich środków.
Ostatnim moim kotkiem jest Boguś, którego któregoś dnia zdecydowałam się wziąć na dom tymczasowy i tak już po prostu został. W jego przypadku też kupuje tylko karmę ze swoich pieniędzy ale mimo wszystko zawsze to mnie wychodzi parę stówek w miesiącu a chce opisać całą sytuację.
Faktura nr 2 za badanie ERG (od anestezjologa)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Elizka
Zdrówka dla Was! 🙂 Bedzie dobrze, wierzę w to
Paweł
Powodzenia
Jadwiga Zięba
Trzymam kciuki!
Anonimowy darczyńca
Duuuużo zdrówka! ❤️❤️❤️❤️❤️
Anonimowy darczyńca
Dużo, duuuużo zdrówka Wam życzę ❤️❤️❤️❤️❤️