Zabił im psa i zdewastował dom

Drodzy Państwo! 

Patryk M. ze Szczecina nie tylko zamordował psa Juniora, pobił Jadzię oraz zamordował kota Stefana. Ten człowiek włamał się do domu Właścicieli psa pod ich nieobecnośc i zdemolowal cały dom. Mieszkanie nie nadaje się do zamieszkania. 

Kiedy 19 marca dziewczynka powiadomiona została o tragedii jaka spotkała jej psa Juniora, natychmiast popędziła na miejsce. Nie dość, ze zastała swojego ukochanego psa skatowanego w śmietniku, to jej mieszkanie przypominało ruinę. Patryk M. włamał się do jej mieszkania, zamordował psa a mieszkanie pozostawił w stanie takim, jakby przeszło przez nie tornado. 

Wszędzie walają się ubrania i śmieci. Łóżka są zarwane, lustra i żyrandole stłuczone, zniszczone ściany i podłogi. Meble maja wyrwane drzwiczki, wanna wyrwana jest ze ściany. Patryk zniszczył i tak skromny dorobek Rodziny. Mama z Córką nie mają już gdzie spać ani się umyć. 

Mama dziewczynki od długiego czasu przebywa w szpitalu po przebytym udarze. Ma sparaliżowana jedną stronę ciała, duże problemy z poruszaniem...  Jej córka nie chciała, aby mama się denerwowała i migała się jak mogła od rozmów na temat nieżyjącego już Juniora. Wiedziała, co robi.. 

Kiedy dowiedziała się o długo ukrywanej przez jej córkę śmierci Juniora, zatrzymała jej się akcja serca. Odwiedziliśmy kobietę w szpitalu i spotkanie było bardzo ciężkie dla nas wszystkich. Kobieta jest załamana. One nie mogą tam wrócić. 

To narożnik w sypialni Mamy. Kiedy Patryk zniszczył narożnik tak, że powierzchnia do spania zarwala się wpół, podłożył pod spód walizkę. Oczywiście należacą do Włascicielek mieszkania. 

Mieszkanie nigdy nie było w dobrym stanie, ale nadawało się do zamieszkania i do zaspokajania podstawowych potrzeb każdego człowieka. Jest to mieszkanie komunalne, i tak w najlepszym stanie ze wszystkich w tej kamienicy. Mama i córka, 5 lat temu pochowały swoją... córkę i siostrę. Dziewczynka miała 17 lat...  od dziecka cierpiała na zapalenie opon mózgowych,od dziecka była sparaliżowana. Jak myślicie? Czy kobieta samotnie wychowująca dwójkę dzieci w naszym kraju, w tym jedno niepełnosprawne, miała możliwość zagwarantować sobie choćby podstawowy remont mieszkania? W sytuacji, kiedy z jednej pensji trzeba opłacić leki, czynsz, rachunki, jedzenie, odzież i wyprawkę szkolną dla drugiej córki? Spodziewam się wielu komentarzy w stylu : 

"ok, ale od 5 lat sytuacja powinna stawać się lepsza"

"mieszkanie już dawno powinno zostać wyremontowane"

Jasne! O ile nie trzeba spłacić wcześniej powstałych dlugów za leczenie chorego dziecka. 

Musimy im pomóc! 

Potrzebne są farby, płytki, kleje, wykładziny pcv, panele ścienne i podłogowe, artykuły hydrauliczne i elektryczne, "biały montaż", czyli umywalka, prysznic, wc. Meble kuchenne, łóżka lub sofy (takie, która zajmą jak najmniej miejsca, gdyż mieszkanie jest malutkie) zlewozmywak, meble i wyposażenie domu.. I wszystko to, o czym zapomnieliśmy.

Potrzebujemy również kierowcy z samochodem dostawczym, dostępnego od piątku do soboty, który mógłby dostarczyć rzeczy od Darczyńców. 

Kochani Szczecinanie! 

Potrzebujemy dużo, dużo rąk do pracy! 

Zaczynamy w piątek rano a kończymy jak najszybciej. Każda pomoc ogromnie nam się przyda. Lokalizacja - ulica Żółkiewskiego 

Nie możemy zorganizować zbiórki jako Fundacja, bo cele statutowe się nie zgadzają, ale jako Zarząd Fundacji Pso-TY i Koty również poszkodowany przez Patryka M. mocno łączymy się w bólu z tą Rodziną. 

3..2..1..pełna mobilizacja! 

Na zebranie środków, ekipy i sprzętu, mamy jedynie 5 dni!