Zwierzaki z Przemyśla- pomoc

Wiosna, marzec, zegar tyka, a my się boimy, czy zdążymy... czy zdążymy z kastracjami kocic, zanim urodzą się kolejne kocięta, z którymi nie będzie co robić. Stoimy na stanowisku, ze najważniejsze jest zapobieganie, akcje prewencyjne.

Tak też jest w tym przypadku. #PRZEMYŚL pod tzw. płotem giganta, samotna wojowniczka Monika, walczy o kolejne koty. Sprawdzilismy, NIESTETY w Przemyślu NIE ma już talonów na kastracje kotów wolno żyjących. 

Co więc mieliśmy zrobic? Nie możemy pozostać obojętni wobec takiego zgłoszenia: 𝗡𝗮 𝗷𝗲𝗱𝗻𝗲𝗷 𝘇 𝗼𝗽𝘂𝘀𝘇𝗰𝘇𝗼𝗻𝘆𝗰𝗵 𝗽𝗼𝘀𝗲𝘀𝗷𝗶 𝘄 𝗼𝗸𝗼𝗹𝗶𝗰𝘆 𝗣𝗿𝘇𝗲𝗺𝘆𝘀́𝗹𝗮 𝘇𝗻𝗮𝗹𝗲𝘇𝗶𝗼𝗻𝗼 𝘀𝘁𝗮𝗱𝗸𝗼 𝗸𝗼𝘁𝗼́𝘄 𝘄 𝗿𝗼́𝘇̇𝗻𝘆𝗺 𝘄𝗶𝗲𝗸𝘂. 𝗢𝗽𝘂𝘀𝘇𝗰𝘇𝗼𝗻𝘆 𝗱𝗼𝗺 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝗽𝗿𝘇𝘆 𝘀𝗮𝗺𝘆𝗺 𝗹𝗲𝘀𝗶𝗲 ,𝗸𝗼𝘁𝘆 𝗽𝗼𝗱𝗼𝗯𝗻𝗼 𝘄𝗰𝗶𝗮̨𝘇̇ 𝘀𝗮̨ 𝘁𝗮𝗺 𝗽𝗼𝗱𝗿𝘇𝘂𝗰𝗮𝗻𝗲. 𝗜𝗱𝘇𝗶𝗲 𝘄𝗶𝗼𝘀𝗻𝗮, 𝗸𝗼𝘁𝘆 𝗽𝗼𝘁𝗿𝘇𝗲𝗯𝘂𝗷𝗮̨ 𝗻𝗮𝘁𝘆𝗰𝗵𝗺𝗶𝗮𝘀𝘁𝗼𝘄𝘆𝗰𝗵 𝘇𝗮𝗯𝗶𝗲𝗴𝗼́𝘄 𝘀𝘁𝗲𝗿𝘆𝗹𝗶𝘇𝗮𝗰𝗷𝗶, 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗱 𝗸𝗼𝗹𝗲𝗷𝗻𝘆𝗺𝗶 𝗿𝘂𝗷𝗮𝗺𝗶 𝗷𝗮𝗸 𝗶 𝗰𝗶𝗮̨𝘇̇𝗮𝗺𝗶. 𝗪 𝗰𝗵𝘄𝗶𝗹𝗶 𝗼𝗯𝗲𝗰𝗻𝗲𝗷 𝗷𝗲𝘀𝘁 𝗶𝗰𝗵 𝟭𝟯 𝘀𝘇𝘁𝘂𝗸. 𝗣𝗼́𝘇́𝗻𝗶𝗲𝗷 𝗺𝗼𝘇̇𝗲 𝗶𝗰𝗵 𝗯𝘆𝗰́ 𝗼 𝘄𝗶𝗲𝗹𝗲 𝘄𝗶𝗲̨𝗰𝗲𝗷 . 𝗕𝗮𝗿𝗱𝘇𝗼 𝗽𝗿𝗼𝘀𝘇𝗲̨ 𝗼 𝗽𝗼𝗺𝗼𝗰 𝘄 𝗼𝗽ł𝗮𝗰𝗲𝗻𝗶𝘂 𝘇𝗮𝗯𝗶𝗲𝗴𝗼́𝘄 𝗮𝗯𝘆 𝘂𝗰𝗵𝗿𝗼𝗻𝗶𝗰́ 𝗷𝗲 𝗽𝗿𝘇𝗲𝗱 𝗸𝗼𝗹𝗲𝗷𝗻𝘆𝗺𝗶 𝗰𝗶𝗮̨𝘇̇𝗮𝗺𝗶.

Kocia i psia niedola nie ma końca - ta zbiórka ma na celu zebrania środków na kastracje psów i kotów. Chcemy zapobiegać rodzeniu się niechcianych szczeniąt i kociąt.

BARDZO PROSIMY O POMOC W OPŁACENIU FAKTUR ZA KASTRACJE KOTÓW.

KOLEJNA KOCIA BIEDA Z PRZEMYŚLA 

26.4.2024 - kilka dni temu zadzwonił do nas dr Marek z Przemyśla, z Lecznicy MAX, że ma kotkę wolno żyjącą, której ma wykonać kastrację, ale okazało się, ze kocica ma uszkodzoną przeponę i nie można kastrować, najpierw trzeba zeszyć przeponę. Przepona uszkodzona prawdopodobnie w wyniku kopnięcia lub uderzenia. 

Nie będziemy pisać łzawych, nieprawdziwych historii jak to robię niektóre organizacje zbierając dziesiątki tysięcy na leczenie świerzbu. Ale pojawia się problem, bo koszt takiej operacji to ok. 1500 zł. Taka prawda, bolesna, prawda, wszystko rozbija się o środki finansowe.

Nie możemy wyłożyć takich środków jednorazowo, nasze wydatki na koty po prostu są bardzo wysokie, wszędzie mnóstwo chorych, potrzebujących kotów, zgłoszeń nie ma końca.

Bardzo prosimy w imieniu tej kochanej, grzecznej koteczki o pomoc. Ona bez tej operacji nie przezyje. Kotusia jest pod opieką Pani Agnieszki, która również prosi o ratunek dla kotki.

10.5.2024

Dziś chcemy Państwa prosić o wsparcie na rzecz kastracji, które cały czas prowadzimy, bez ustanku. Ostatnio niestety większość to kastracje aborcyjne, różne trudne przypadki losowe jak np. tej suczki z łańcucha.  Właściciel nie żyje, jest tylko pod opieką niezastąpionej Monika Fedio
Sunia miała wczoraj zabieg w lecznicy @Artega w Krasiczynie. Byłoby 6 niechcianych szczeniąt, z którymi nie ma co zrobić.
Pani Monika ma 2 suczki ze szczeniakami, 10 psów łącznie!

Bardzo prosimy o wsparcie na opłacenie kastracji suczki ze zdjęć.

O NAS 

Działamy już prawie dwie dekady.

W chwili obecnej, jesteśmy najstarszą mielecką organizacją działającą na rzecz zwierząt. Jeszcze na długo przed oficjalną rejestracją, najstarsze z nas stażem, bardzo czynnie  poświęcały się bezdomnym zwierzętom  już od 2005 roku. Przez ten czas wypracowaliśmy sobie zaufanie społeczne i dotąd ładnie funkcjonowaliśmy i działaliśmy prężnie. Nastały jednak ciężkie dla wszystkich czasy...

Podkarpacie nie jest łatwym terenem do działania, bo świadomość ludzi  co do potrzeb zwierząt wciąż jeszcze mocno kuleje na obie nogi, więc pracy  jeszcze długo nam nie zabraknie...

Dziurawe budy, krótkie łańcuchy, pomyje w miskach, żar z nieba, mróz na które narażone są psy to wciąż wiejskie standardy. Podobnie rzecz ma sie do traktowania kotów, których nadpopulacja jest naszym koszmarem. Akcje kastracji psów i kotów, w których biliśmy rekordy ( ponad 500 zabiegów rocznie!) , to wciąż jeszcze igła w stogu siana, a  ostatni rok nie będzie należał do udanych, właśnie przez  brak funduszy :(

W 2021 wykonalismy 502 zabiegi kastracji psów i kotów, w 2022 tylko 266 zabiegów. Ale to ciągle za mało. Kocia i psia tragedia nie ma końca, a gminy są niewydolne.

Jesteśmy organizacją OPP, która utrzymuje się wyłącznie z Państwa datków, darowizn. Nie pobieramy żadnego wynagrodzenia za swoją pracę ani innych profitów. Nie mamy żadnych środków trwałych na stanie, ani nawet samochodu fundacyjnego. Większość zwierzaków przebywa w domach prywatnych naszych wolontariuszy. Nie wynajmujemy siedzimy, pomieszczeń aby zaoszczędzić ,, i  100 % Państwa 1,5 % z Pitu było dla zwierzaków" Wszystko co robimy to wolontariat w wolnym czasie dlatego prosimy jak możemy o oddanie 1,5 % z rozliczenia na zwierzaki pod naszą opieką. Wówczas możemy uratować ich więcej. 

Dziękujemy serdecznie 💚💛🧡💙