Zwracamy się z prośbą o pomoc w opłaceniu faktury za kilkumiesięczne leczenie naszych psich seniorow.jest to dla nas ogromny wydatek.
dajemy naszym podopiecznym szanse na zaznanie miłości i podnosimy komfort ich życia czesto sa to ich jedyne szczesliwe miesiace ..
a to niestety kosztuje, ostatnia fv na 10 tys zł bardzo nas przytłoczyła. A to tylko dla seniorów. Ale jak im odebrać zycie w kochającym domu?
Leska to suczka, która całe swoje życie spędziła w schronisku – aż 11 długich lat. Przez cały ten czas była postrzegana jako wycofana, unikająca kontaktu z człowiekiem, niewidzialna dla odwiedzających.
Leska była pod naszą opieką w domu tymczasowym dwa lata. Wykorzystaliśmy ten czas, by dać jej namiastkę prawdziwego domu – miłość, ciepło i troskę, na które tak długo czekała.
Leska cierpiała na autoimmunologiczną chorobę – toczeń. Objawia się bardzo bolesnymi owrzodzeniami wokół kącików oczu. Na szczęście odpowiednio dobrane leki pomagały łagodzić objawy. Oprócz tego przyjmowała leki na stawy – co miesiąc dostawała zastrzyk Libreli, bo miała bardzo zaawansowaną skoliozę.
Mimo wszystkich problemów zdrowotnych Leska niesamowicie się otworzyła. Z wycofanej, unikającej dotyku suczki stała się prawdziwą przylepą – spragnioną czułości, bliskości i kontaktu z człowiekiem.
Niestety, mimo wielu ogłoszeń i starań, w sprawie adopcji nie zadzwonił ani jeden telefon…
Leska odeszła w swoim domu tymczasowym otoczona miłością. Leska została w naszych sercach. Ale została też faktura do zapłacenia.
Hassan przez całe życie był kochanym, wiernym psem. Niestety, na starość stracił najważniejszą osobę – swoją ukochaną opiekunkę, która odeszła na zawsze.
Został sam, starszy i z chorymi stawami. Trafił pod naszą opiekę do domu tymczasowego, gdzie otoczyliśmy go troską i spokojem. Czekał cierpliwie…
I stał się cud! Udało się znaleźć dla Hassana wspaniałą rodzinę, która go pokochała i dała mu prawdziwy dom na jesień życia. Pomagamy w kosztach leczenia Hassana.
Brytko trafił do nas po wybuchu wojny w Ukrainie. Malutki, przerażony, unikał kontaktu i chował się przed każdym – klapał zębami na obcych.
W domu tymczasowym, w którym znalazł bezpieczeństwo, powoli się otworzył. Z dnia na dzień pokochał swoich opiekunów i wreszcie poczuł się kochany.
Dziś Brytko jest już staruszkiem. Mimo swoich lat i trudności zdrowotnych – ma problemy z sercem i stawami – potrzebuje diety wysokiej jakości, by cieszyć się spokojną starością. Wciąż jest naszym małym bohaterem, który pokonał strach i znalazł miejsce, w którym jest bezpieczny i kochany.
Imbir na koniec życia zabrany przez nas że schroniska poznał co to milosc dom i wspaniały czlowiek. Jego opiekunka dala mu tyle serca ile tylko mogła.
Był 15kg krótkołapkiem jamnikowatym staruszkiem...z tym wiążą sie niestety poważne problemy ze stawami i deformacją kręgosłupa.
Przyjmował leki przeciwbólowe - librelle.
Musiał chodzić w pampersach bo ciężko było mu zachować czystość.
Uwielbial spacery. Cieszył się życie. mimo dolegliwości.walczyliśmy o jego watrobe i trzustke. O to, żeby nerki jak najdłużej pracowały....Ale ciężko było wygrać z postępującą staroscia. Imbirek odszedł w swoim ukochanym domu. Nie w zimnym schronisku. Niestety koszty leczenia trzeba pokryć.
Maja to bardzo trudny przypadek. Zmaga się z agresją lękową, której nie dałaby rady przezwyciężyć bez pomocy leków antydepresyjnych. Dzięki nim może normalnie funkcjonować – załatwiać się, poruszać, choć długo nie miała siły na kontakt z człowiekiem. Przeżyła wiele złego, co zostawiło ślad w jej zachowaniu.
Maja to 14-kilogramowy, kudłaty piesek o wyglądzie jamnika, bez nadwagi. Jej dolegliwości bólowe mogą być wynikiem wcześniejszych traum, a także alergii, na którą musi przyjmować specjalistyczną, hypoalergiczną karmę oraz drogie leki.
Maja ufa tylko swojej opiekunce z domu tymczasowego – nikomu innemu. Wciąż przebywa w DT, bo niestety, każdego nowego człowieka atakuje bez ostrzeżenia. Znalezienie domu, który da jej czas na aklimatyzację i zaufanie, to ogromne wyzwanie. Maja potrzebuje cierpliwości i zrozumienia, by kiedyś poczuć się bezpiecznie i zakochać się w nowym opiekunie.
faktura jest na bardzo dużą kwotę, ale czy warto? Warto zobaczysz miłość i zaufanie w oczach psów, które całkowicie straciły nadzieję. Prosimy, dorzućcie grosik!
Faktura:
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!