Witam, nazywam się Mateusz, mam 15 i jestem amatorskim kolarzem. Moim marzeniem jest nowy rower, którym mógłbym pokonywać kolejne kilometry i czerpać radość z jazdy.
Chciałbym opowiedzieć Państwu moją historię:
Od małego chłopca byłem zapalonym piłkarzem, powiem nieskromnie, że nawet mi to wychodziło, lecz zawsze interesowało mnie dosłownie wszystko. Niestety, moją przygodę z tym sportem skończyła...jak to przeważnie bywa...kontuzja. Podczas treningu złamałem nogę i niby się zdarza i wielu z nas spotykał ten los, lecz to była cięższa sprawa, mianowicie złamałem nasadkę kości piszczelowej. Musiałem poddać się zabiegowi operacyjnemu, który miał mi "złączyć" nogę, dodatkowo w miejsce "odprysku" kości wstawiono mi śrubę, lekko usztywniającą złamane miejsce. Mimo chęci nie wróciłem już na boisko, taka kontuzja + pozycja na której grałem- bramkarz, sprawiło, że ryzyko było zbyt duże i musiałem odstawić buty na przysłowiowy kołek.
Czekała mnie długa rehabilitacja, abym szybciej doszedł do formy, poradzono mi jeździć rowerem, a że jak wspominałem interesowało mnie wiele rzeczy, tak i o kolarstwie coś tam wiedziałem. Postanowiłem wydać pieniądze z odszkodowania na zakup roweru kolarskiego. Znalazłem odpowiednie ogłoszenie i kupiłem używany rower firmy Bio-Bike z Chełmży. Było to dla mnie coś nowego i zarazem wyzwanie, które pochłonęło mnie bez reszty. Jeździłem i jeździłem, co pozwoliło mi zrehabilitować nogę, muszę przyznać, że sami lekarze nie mogli uwierzyć, że noga po takim urazie wróciła prawie do pełni swoich możliwości. Akurat był to czas wiosenno-letni, więc na kask i buty zarobiłem na zbiorach różnych owoców i warzyw. Profesjonalny strój kolarski otrzymałem od jednego z moich "pracodawców", za co z całego serca mu dziękuję. Dzięki pracy i wsparciu mogłem ruszyć na trasę. Łącznie w całym 2016r. Przejechałem ponad 3200 km.
W tym roku chciałbym powtórzyć ten wynik, niestety mój rower, który już przede mną miał kilku właścicieli i ma swoje lata, nie nadaje się już do jazdy na dobrym poziomie, ciągle się w nim coś psuje, wymiana części, będzie mnie kosztowała bardzo dużo i za takie pieniądze będę miał już "pół" nowego roweru. Niestety zaczyna też pękać rama roweru, przez co boję się na niego wsiąść, gdyż nie wiem, czy ze zwykłej przejażdżki wrócę w jednym kawałku. Niestety, mojej rodziny nie stać na tak duży wydatek i dlatego proszę o pomoc, zebrałem już trochę pieniędzy, pracując i dorabiając po szkole lub w weekendy, ale to wciąż jest mało, dlatego liczę na Państwa pomoc i mimo wszystko chciałbym spełnić to marzenie i robić to co kocham.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!