Rosa walczy o życie

Hej.
Nazywam się Oliwia, mam 24 lata, w psim świecie jestem pasjonatem, początkującym behawiorystą i zawodnikiem.
Jestem właścicielką dwóch psów sportowych rasy American Pitbull Terrier.
Jedna suczka jest już starsza, na emeryturze w wieku 8 lat ,a druga młoda ma prawie 4 lata. Nazywają się Jaydie i Rosa. Rosa jest jednym z czołowych polskich zawodników konkurencji Weight Pulling.


W tym roku wiszą nad nami ciemne chmury, długo zwlekałam i się zastanawiałam nad tą zbiórką ,ale nie mam wyboru.

1. Zaczęło się w kwietniu wypadkiem ze szkłem i usunięciem całej opuszki nadgarstkowej u Rosy - koszt leczenia i zabiegu u weterynarza 440zł ,koszta maści i opatrunków około 60zł = około 500zł. 

2. W maju szczęścia natomiast kolejna nie miała Jaydie - zaczęło się w nocy wymiotami ,później brak apetytu, liczne badania, usg, rtg ,aż w końcu diagnoza - zatkanie układu pokarmowego.  Na cito operacja żeby uratować jej życie... udało się, pies żyje i na dzień dzisiejszy ma się naprawdę dobrze, ale koszta jej leczenia były duże ,a opieka nad nią teraz jest droższa ,ponieważ do końca życia musi być na specjalnej diecie...

Koszta łączne Jaydie to sama operacja 1200zł + koszty leczenia itp ogółem 1400zł.
4. A teraz najgorsze.... ROSA WALCZY WŁAŚNIE O ŻYCIE....

W czwartek rano zaczęło się silnymi wymiotami i nagłym osłabieniem. Po południu szybko poleciałam do weterynarza gdzie zostały wykonane badania krwi podstawowe i rozszerzone (podstawowe wyszły dobre, rozszerzone miały być na drugi dzień), dostała kroplówki i została zbadana - w piątek  nic nie wskazywało na poważną chorobę, a jedynie zatrucie.

W piątek wyniki rozszerzone już były i okazało się ,że ma podwyższoną lipazę co świadczy o zapaleniu trzustki/ciele obcym. USG + RTG wykonane. USG nie ma tragedii ,ale RTG wyszło brzydkie, jednakże kontrast nie rozprowadził się do końca ,więc postanowiliśmy powtórzyć je z rana w sobotę. No i powtórzyliśmy, kontrast nie przedostał się do końca z żołądka do jelit co świadczyło o tym ,że coś go blokuje, ponowiliśmy także badania krwi i wdała się lekka anemia. Operacja na cito.... dostaliśmy skierowanie i szukaliśmy kliniki, która nas przyjmie.

Odmówiło nam sporo chirurgów mimo ,że było to już ratowanie życia, jako jedyni zgodzili się nas przyjąć lekarze z kliniki Doktora Niedzielskiego we Wrocławiu.

W sobotę operacja i wyciągnięcie nitki jako ciała obcego z żołądka i jelit oraz zawartości żołądka i jelit ,która przez nią nie mogła przejść dalej - trawa, jedzenie, jakieś kawałki patyków. Oprócz tego zrobiło się też wgłobienie jelit.

Operacja udana (koszt operacji 2500zł) , Rosa się wybudziła i podjęliśmy decyzję o jej hospitalizacji w klinice (doba w weekend 600zł, w tygodniu 300zł). Była całą noc dogrzewana, płynoterapia i leki.

Wczoraj dostałam telefon (na liczniku już łącznie 3100zł) ,że chętnie zjadła jedzenie w płynie, w żołądku i jelitach nie zbiera się żaden płyn i jej stan jest stabilny ,ale ma nisko białka we krwi = anemia i utrzymuje się stan zapalny.

Dziś rano otrzymałam telefon ,że stan się pogorszył i muszą jej ratować życie transfuzją krwi.... będzie ją mieć dzisiaj o godzinie 14.00... koszt takiego zabiegu to 1600zł i do tego dochodzą kolejne doby szpitalowe... 
Wstyd nam ,ale błagam Was o pomoc i wsparcie... to mój ukochany pies, najukochańszy jakiego miałam.... w przeciągu 2 miesięcy koszta leczenia moich psów wynoszą około 10tys ,a ja dodatkowo początkiem czerwca straciłam pracę i dopiero od tego tygodnia 11.07 rozpoczęłam nową... w tych czasach ból jest podwójny.

ROSA MUSI BYĆ ZDROWA I MUSI ŻYĆ, MAMY JESZCZE SPORO DO ZROBIENIA! Bardzo ją kocham!!!

Rachunki i faktury będą dodane.