Witam, chciałbym abyś dał/a nam 5minut na przeczytanie naszej historii. Wiem, że każdy ma swoją wieksza lub mniejszą ale jesteśmy jednymi z tych co los nas nie szczędzi.
W Marcu 2023r dostalismy diagnoze naszej mlodszej córeczki Kornelki - Białaczkę Limfoblastyczna. Świat naszej 4ki się rozpadł na milion części . Ja wraz z młodsza córka zostaliśmy na oddziale hematologii unia lubelska natomiast mąż z drugą 8letnia córką w domu. Życie prowadziliśmy w rozłące, musiałam zrezygnować z pracy by z 6latka byc na oddziale. Pierwsze dni tygodnie były okropnie ciężkie ale to możecie przeczytać na naszej innej zbiórce, która założyła nam sąsiadka bo wtedy o tym człowiek nie myśli (zostawiam link na końcu). Czekamy na koniec leczenia córeczki bo zbliża się wielkimi krokami ale nie cieszyliśmy się tym zbyt długo bo jak mówię życie mnie nie szczędzi- 3tyg temu mąż trafił na SOR z głębokim bólem pleców poniedziałek- czas oczekiwania 5h wkoncu go wzięli dostał Morfine i wypis do domu, na drugi dzień wtorek wiozę męża po raz drugi czas oczekiwania 4h morfina i morfologia z wypisem do domu. Trzeci dzień środa mąż budzi się z bólem zwalających go z nóg wezwane pogotowie ale w słuchawce uskyszlam " co ratownicy zrobią też podadzą morfine proszę męża wsadzić w auto i na sor " rozłączyłam się i tak zrobiłam ledwo wsadziłam męża do auta bo mial taki ból ze nie mógł stanąć na nogi. Wchodząc na sor krzyczałam by dali wózek bo mąż na czworaka idzie, i by odrazu przyszedł lekarz że mają zabrać go na oddzial i nie pozwolę by go odpulili do domu z morfina ! Udało się przyszedł lekarz zlecili pobranie krwi i rezonans.. Po wszystkich badaniach i lekach przeciwbólowych było lepiej natomoast został zakwalifikowany do operacji na drugi dzień gdyż z rezonansu wyszło że ma przepukline. Po paru godzinach spędzenia na oddziale stan męża się pogorszył ból dawal się we znaki - decyzja neurochirurga operacja natychmiast nie czekamy do jutro. Operacja trwała ok 4.5h zaczela sie po 20:00. Do męża przyszlam z samego rana na drugi dzień i pierwsze jego słowa jakie były z lękiem, bólem i niezrozumieniem "że nie czuje nóg ". Włączyła mi się panika jak to operacja na PRZEPUKLINE a po brak czucia w nogach?! Na cito zrobiono rezonans - druga operacja dzień po dniu znów to samo miejsce otwierane na kręgosłupie. Okazało się miał " melopatie stożka rdzenia . Przy drugiej operacji okazało się że dysk jest - 'zepsuty' został wymieniony na IMPLANT plus ŚRUBY i zostało do końca wyczyszczone z odnowionej przepuchliny. Wybudzony po drugiej operacji pytanie jak.sie czuje- znikł ból pleców ale brak czucia w prawej kończynie dolnej nadal był. Od lekarzy dostałam wiadomość ze mąż ma NIEDOWLAD KONCZYNY PRAWEJ DOLNE zostały uszkodzone nerwy. Nasz świat zawali się po raz drugi ;( najpierw diagnoza 6letniej córki o NOWOTWORZE a teraz mąż NIEDOWALD CALEJ NOGI( w tym wszystkim mąż był jedyna osoba,która trzymała to w ryzach jeżeli chodzi o finanse, prace zmienił 5lat temu i robił teraz to co lubi "w końcu ") a tu lekarz prowadzący pierwsze co to powiedział bardzo mi przykro mąż nie wróci napewno do 100% sprawności- praca która wykonuje napewno przez najbliższy rok to minimum nie ma mowy o powrocie co potem nikt nie wie. 25.02 został skierowany na NFZ do ośrodka rehabilitacji do 5tyg max tam maja zrobić wszystko by mąż stanął na nogi o kulach i mógł zrobić koło siebie najważniejsze czynności. Ja wrócić do pracy nie mam możliwości choć nie jednokrotnie już chciałam ale ta sytuacja mi nie pozwala tu córką cały czas na leczeniu i mąż przy którym muszę być bo nie jest wstanie póki co sam przy sobie zrobić najważniejsze czynności..
Nie możemy poprzestać na tych 5tyg ,które daje NFZ natomiast daje tylko tyle a potrzeba minimum 6mcy REHABILITACJI więc po tych 5tyg musimy skorzystać z prywatnych ośrodków natomiast w tej sytuacji po prostu po ludzku nie jesteśmy wstanie ich opłacić doba w prywatnym ośrodku to koszt ok 460zl ,najbliższy i jedn z lepszych i w miarę w tej cenie doby mieści się w Kamieniu Pomorskim. Żeby mąż mógł skorzystać z pierwszych 3tyg musimy uzbierać 9500tysięcy . A takich turnusów musi mieć minimum 4razy. Dla kogoś może to być nic dla nas to ogromne środki, których nie mamy ze względu na córkę na którą też finanse nas pochłonęły każda wizyta prywatna u wszelakich specjalistów, leki itp... Po raz drugi muszę prosić o pomoc tym razem dla męża który był glowa rodziny- teraz to ja przejęłam wszystkie obowiązki. Psychicznie cała nasza czwórka jest rozwalona kiedy się poskładamy w całości nie wiem jest strasznie ciężko dzieci tęsknią za tata a ja za mężem:(.
Zostawiam link ze strony córeczki by potwierdzić to co pisze..
https://sercadlamaluszka.pl/nasi-podopieczni/kornelia-waszczyszyn
Z całego serca dziękuję i będę bardzo wdzięczna za każdą pomoc 🤍
Z wyrazami szacunku żona i mama.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Anonimowy Darczyńca
Monia trzymajcie się mocno, ekipa z przedszkola Was wspiera ❤️❤️❤️
Kinga Trukawka
Zdrowia dla całej rodziny!
Monika Nawrot - Organizator zbiórki
Bardzo dziękuję ❤️🙏