Aleksandra Salbert Binias
Witam i serdecznie dziękuję za każdą, nawet drobną wpłatę. Mirella została odwieziona karetką do domu i na ten moment podejmujemy wszelkie próby by z niego wyszła. Sprawa ma już charakter medialny więc liczymy, że nie potrwa to długo. Robimy wszystko by zapewnić jej rehabilitację i kontakt z ludźmi, bo pozostanie nadal w jednym miejscu zagraża trwałym kalectwem. Prawdopodobnie szpital wystawi rachunek, bo Mirella nie ma nawet ubezpieczenia zdrowotnego. Pokryjemy go również ze środków uzyskanych ze Zbiórki.








chrześcijanie ze Śląska
“Jeszcze raz cię wzywam: Bądź mocny i mężny! Nie bój się i nie zniechęcaj się, bo PAN, twój Bóg, będzie z tobą wszędzie, dokądkolwiek pójdziesz.” Jozuego 1:9 SNP https://bible.com/bible/2095/jos.1.9.SNP
Anonimowy Darczyńca
Mirello - jest mi Ciebie bardzo żal. Wierzę jednak że życie przyniesie Ci teraz także dobre chwile. Polecam także serdecznie terapię żeby poradzić sobie z trudną przeszłością. Mi pomogła. Trzymaj się i pamiętaj że jesteś wartościową osobą.
Sylwia
Pani Mirello, Życzę Pani wszystkiego co najlepsze oraz aby spełniła Pani wszystkie swoje marzenia i zaczęła nowe życie na własnych zasadach. Trzymam kciuki i myślę ciepło o Pani.
Patrycja
Pani Mirello życzę dużo miłości i wiary, że nie wszyscy są źli! Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i normalnego życia ❤️
Kotek
W tym roku miałam okazję przeczytać historię pewnej Blanche Monnier z Francji, która będąc młodą dziewczyną, w 1876 roku została zamknięta przez własną matkę w pokoju i była przetrzymywana w nim przez 25 lat. Wstyd, że coś tak potwornego spotkało Bogu ducha winną dziewczynę w XXI wieku!! Bardzo współczuję Pani Mirelli i życzę jej natychmiastowego powrotu do zdrowia a przede wszystkim wyzwolenia się z rąk oprawców - jej rodziców.