Jeszcze nie dawno miałam Brata.
Nigdy nie było nam łatwo, Mama zostawiła nas jak byliśmy dziećmi, Tata zmarł dwa lata temu. Próbował się nami opiekować na tyle ile potrafił, różnie było ale się staraliśmy. Tata ciężko chorował, kilka zawałów, dializa i niepełnosprawność. Jego odejście było dla Nas przykre i niespodziewane. Ciężko nam było odnaleźć się w nowej sytuacji, problemy z mieszkaniem, szukanie pracy a przede wszystkim próby dogadania się między nami - Artur się podłamał, tworzył sobie swój własny świat, uciekał w alkohol ale się starał, oboje się staraliśmy. Zawsze Go Kochałam i próbowałam wspierać mimo, że nie było to łatwe, często mieliśmy odmienne zdanie, jednak w jednym się zawsze zgadzaliśmy - oboje zawsze kochaliśmy koty, zawsze jakieś z nami były... Teraz też są koty, zostawił mi je pod opieką po tym jak 15.08 sierpnia odebrał sobie życie w wieku 26lat. Popełnił samobójstwo zostawiając mnie samą w ogromnym smutku i żalu, z tyloma pytaniami, wątpliwościami i ogromną tęsknotą.
Żeby tego było mało, 14.09 otrzymałam informację, że zmarła Moja Mama, zostawiła nas kiedyś dla alkoholu i to alkohol odebrał jej życie. Zapiła się na śmierć, po tym jak dowiedziała się o moim Bracie. Wszystko się popsuło, mój świat po prostu legł w gruzach. Zawsze miałam nadzieję, że może jednak uda nam się spotkać i porozmawiać, miałam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę miała Mamę.
Teraz nie mam już nic prócz 3 kotów, smutku i żalu.
Z przygotowaniami i organizacją pogrzebu byłam sama, nie mam żadnej najbliżej rodziny, świetnej pracy czy oszczędności. Ledwo udało mi się przygotować uroczystości ale nawet nie jestem w stanie spłacić wszystkich zobowiązań z tym związanych nie mówiąc już nawet nagrobkach, na które moi bliscy przecież zasłużyli.
Nie pozostaje mi nic innego jak prosić obcych ludzi o pomoc w tym, żeby moi Bliscy mieli 'swoje miejsce na ziemii'.
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!