Grupa dzieci i dorosłych w tradycyjnej scenerii.

Radioterapia guzów tarczycy

6 240 zł  z 12 000 zł (Cel)
Wpłaciło 30 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Agu Agula - awatar

Agu Agula

Organizator zbiórki

Na wstępie chciałam bardzo podziękować WSZYSTKIM, którzy wsparli moją poprzednią zbiórkę pt: "Zahamować Skorupiaka", która działała na początku czerwca, tego roku. Udało mi się wtedy uzbierać (również dzięki Wam) poza zbiórką, mocno własnymi rękami sześć tysięcy złotych, a resztę podarowaliście mi tutaj, w zbiórce publicznej i cała terapia doszła do skutku. 

Olejki z medycznej marihuany, o wysokim stężeniu przyjmowałam przez 14 dni - 7 dni, przerwa i znów 7 dni.  Mój organizm przyjął to całkiem znośnie, miałam wyjęte dwa dni z życia, kiedy - dosłownie wypływały ze mnie toksyny, a temperatura była tak wysoka, że zepsuł się termometr. Następnym etapem była akupunktura, której w partiach kręgosłupa mój organizm nie przyjął, co spowodowało przedłużenie terapii, potrzebowałam zrobić 21 dni przerwy. Po tym czasie poddałam się akupunkturze z użyciem prądu, tylko na twarzy, po przekątnej do guza w piersi, który jest jedynym gagatkiem mogącym przerodzić się w raka złośliwego (ziarnica złośliwa).  Elektroakupunktura sprawdziła się rewelacyjnie, ale około miesiąca walczyłam z licznymi poparzeniami na twarzy. Organizm - mimo terapii alternatywnych, był bardzo słaby, dlatego poparzenia nie chciały się goić.

Na dzień dzisiejszy jest dobrze - liczne guzki o innych strukturach, wypełnione płynem, przestały się mnożyć, guz "podejrzany" w lewej piersi na godzinie 15 powiększa się tylko podczas cyklu, poza tym jego rozmiar jest ciągle taki sam. 

Nie jest mały, jest bolesny - bieganie, czy większy wysiłek fizyczny nie wchodzą w grę.. Aby uniknąć brania leków przeciwbólowych, noszę dwa biustonosze, całą dobę - dzięki temu gagatek jest skrępowany i nie daje mi aż tak w kość.

Wczoraj, czyli 10.09.24, miałam konsultacje, po dłuższym czasie, u mojej pani terapeutki. Z racji tego, że organizm jest w dalszym ciągu słaby, a wchodzimy w okres jesienny - ostatnio straciłam kilka prac przez to, że bardzo ciężko przechodziłam infekcje, przeziębienia, zasugerowała mi pani, abym właśnie w tym okresie poddała się już sprawdzonej wcześniej terapii uzupełniającej, dzięki której będę mogła lepiej funkcjonować, a organizm, który skupia się na odbudowie, będzie miał łatwiej. Tym razem mamy zacząć od elektroakupunktury, a następnie po kilku dniach przerwy, zostanie wprowadzona terapia medyczną marihuaną o mniejszym stężeniu.

Dziś mamy 4.04.25, a  sytuacja stała się bardzo dynamiczna w ciągu niespełna trzech tygodni. Z dnia na dzień stawałam się słabsza, lecę z wagi ostro,a każdy dzień wolny od pracy, organizm traktuje jak zielone światło do uziemienia mnie w łóżku.  Jestem wdzięczna mojemu sercu za intensywne sygnały,  dzięki którym założyłam holter, a wynik wskazywał na tachykardię , puls 155 nawet w nocy, dwa zatrzymania akcji serca w ciągu doby i kilka innych dolegliwości. Usiłowałam dostać się do kardiologa, onkologa i od razu do endokrynolog, bo już był czas na sprawdzenie stanu tarczycy, która była w remisji. Niestety polisa, którą opłacałam okazała się wtopą i po moich reklamacjach w banku, w którym polisa była zakładana z ich partnerem, musiałam po wielu nerwach zerwać umowę, a z wizyt oczywiście nie można było skorzystać.

I tak musiałam wylądować u kardio po weekendzie, gdzie objawy były zawałowe i udało mi się ogarnąć wizytę skoro świt, prywatnie, na wypasie, z ekg i usg. Wzięłam oczywiście swoją dokumentacje medyczną (endo i onko) oraz wszystkie dotychczasowe wyniki. 

Zawału nie było, wynik holtera i mój stan ogólny  wskazały na nawrót nadczynności tarczycy, która od wykrycia w 2019 roku była przeze mnie leczona, badana, sprawdzana, zaczęłam też wtedy jeść mięso, bo wynik TSH był krytyczny, ważyłam 39kg i trzeba było mnie ratować, a przede wszystkim sprawdzać stan guzków na tarczycy. 

W skrócie: badania laboratoryjne wykonałam, u endokrynologa byłam. Minęły już dwa tygodnie od wdrożenia dawki uderzeniowej hormonów, mam potrojoną dawkę leków na serce, które obrywa najbardziej. Zostałam przygotowana na dalsze działania, ponieważ TSH- 0,005, FT3-8,90, FT4-2,80 i mocno powiększający się guz tarczycy. Pani doktor zdecydowała o badaniach laboratoryjnych po trzech tygodniach przyjmowania leków, w tym TRab, następnie biopsja i radioterapia. W dniu dzisiejszym rozmawiałam z panią doktor, bo mam być z nią w kontakcie w razie nasilających się nieprzyjemnych objawów lub objawów nowych i padło hasło, że przyspieszamy akcję z radioterapią. Muszę być zdrowa przy wykonywaniu badań laboratoryjnych, a przeszłam teraz,  już trzeci raz w tym roku grypę. 

Jak to zwykle bywa, moment na chorowanie nigdy nie jest dobry, może być gorszy od złego. Ja już spory czas temu zakończyłam zlecenie z moją małą podopieczną i tak się ślizgam od pojedynczych zleceń  do kolejnych, aby przetrwać czas, by rozpocząć zlecenie opieki nad maluszkiem. Czekałam, czekałam, 3 dni adaptacji i ciach.

Jestem już zmęczona. 

Dla mnie niemoc, czyli brak sił na pomaganie, na pracowanie, na działanie to jet wielka porażka, jednak jestem w punkcie strachu, mam nadzieję bez paniki, zaraz będę odizolowana od bliskich, od moich zwierzaczków, nie będę mogła przebywać nawet z roślinami. Tak, jestem przerażona. I nie chcę nazywać sprawy po imieniu, bo mnie to nakręca i robi źle.

Marze najbardziej o tym, żeby to już ruszyło, bo czekanie jest paskudne, żebym mogła już chociaż ruszyć z nowym rozdziałem! Nie mogę wykonywać swojego zawodu i raczej już do niego nie wrócę. Muszę stanąć na rzęsach, żeby prędko ruszyć z pracą zdalną - innej opcji po prostu nie ma. Pytanie tylko.. jak będzie w trakcie i po? Tego nie wie nikt. Marze o dobrych wiadomościach, złych mam zwyczajnie dość. 

*guzy w piersiach, póki co, po terapiach, spokój.

*grudkowatość, po zabiegu echolaserem, wróciła na wypasie, pęka, krwawi - lipa.

*torbiel włosowa kości ogonowej, to jest przykra dolegliwość, ale przynajmniej lekarz powiedział uczciwie, że jak był nawrót, to nie ruszać.

*guz na jajniku, chyba jedyna sprawa, która przez tyle lat nie wróciła i oby tak zostało

*nadczynność tarczycy z guzami - niszczy cały organizm.

Każde wsparcie jest dla mnie ważne. Jeśli ktoś nie chce, nie może, proszę chociaż o udostępnianie!!! 

Jestem za pomoc i wsparcie wdzięczna na maksa!!!!!

Może jeszcze zrobimy wielki piknik z animacjami dla dzieci i dorosłych :-)

Aktualizacje


  • Agu Agula - awatar

    Agu Agula

    16.03.2025
    16.03.2025

    Cycki cyckami, a teraz jeszcze serduszko. Długo byłam w formie, ale jak widać, nic nie może przecież wiecznie trwać.. Jutro skoro świt wizyta u kardiologa, położyło mnie po całości. Holter wykazał cztery choroby serca, daje mi to ostro w kość, a dziś się mocno przestraszyłam i staram się unikać sytuacji stresowych jak ognia.

    Zdjęcie aktualizacji 161 639

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    17.09.2024
    17.09.2024

    Dużo zdrowia, Aga!

    • Agu Agula - awatar

      Agu Agula - Organizator zbiórki

      18.09.2024
      18.09.2024

      Z całego serducha dziękuję

6 240 zł  z 12 000 zł (Cel)
Wpłaciło 30 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Agu Agula - awatar

Agu Agula

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 30

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Sławek - awatar
Sławek
50
Ela mama Sandry - awatar
Ela mama Sandry
100
Ania - awatar
Ania
100
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
100
Dorota Okulicz - awatar
Dorota Okulicz
500
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
200
Dorota Okulicz - awatar
Dorota Okulicz
500
Mary - awatar
Mary
100

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij