Ania Bartys jest córką zmarłej Ewy Bartys. Przez 15 lat pracowała z mamą, jeździła z nią na seminaria i tłumaczyła dla niej zajęcia. Całe jej dorosłe życie związane było z medycyną chińską. Nie spotykaliście jej często w gabinecie, ponieważ zajmowała się wszystkim innym po to, by mama mogła oddać się leczeniu.
Jak wiemy, Ewa Bartys była wybitnym lekarzem klasycznej medycyny chińskiej, wspaniałym człowiekiem i przyjacielem. Przyjmowała ogromne ilości osób, służąc ludziom przez ostatnie 30 lat. Człowiek był dla niej najważniejszy, a jego cierpienie było nie do zniesienia. Powrót chorych do zdrowia był ważniejszy, niż ona sama. Zawsze służyła pomocą i dobrą radą. Nie tylko pacjentom. Z innymi terapeutami chętnie dzieliła się posiadaną wiedzą i doświadczeniem. Ania codziennie wspierała mamę, aby mogła całkowicie poświęcić się pracy terapeutycznej.
Ewa przygotowywała Anię do tego, aby w przyszłości mogła pracować jako specjalista w zakresie klasycznej medycyny chińskiej. Ania rozpoczęła studia w tym zakresie, ucząc się u tych samych nauczycieli, co mama. Niestety nie jest jeszcze gotowa, by samodzielnie diagnozować pacjentów. Jest w trakcie formalnej edukacji. Posiada dużą wiedzę, jednak potrzebna jest praktyka.
Nauczyciel Ewy, Arnaud Versluys, zaprosił Anię do swojej kliniki w Nowym Orleanie, by przez kilka miesięcy uczyła się bezpośrednio od niego. Na loty, pobyt w USA, potrzebuje sporo pieniędzy. To są duże koszty, a czasu nie ma. Do utrzymania jest również gabinet Ewy, który musi zaopatrzyć w składniki, aby móc wykonywać receptury. Pieniądze potrzebne są na czynsz, rozpoczęcie działalności gospodarczej i ubezpieczenie.
Ania zna język chiński, który studiowała na Tajwanie (spędziła tam 3 lata). Bardzo chciałaby tam wrócić, aby móc zakończyć naukę (pozostał jej jeden trymestr). Od śmierci taty 1,5 roku temu nie miała możliwości zrealizowania swojego planu.
Chcielibyśmy wesprzeć Anię finansowo, by mogła zrealizować swoje cele. Takie było marzenie Ewy, a tak wiele jej zawdzięczamy. Wszyscy, którzy ją znali wiedzą, o czym piszę. Ania była dla Ewy najcenniejszym skarbem.
Mam wielką potrzebę, by to wszystko, o czym piszę, mogło się zrealizować, bo przecież nie chodzi o jednego człowieka ale o wszystkich, którym będzie mogła pomóc Ania. Niewielu jest wykształconych specjalistów w zakresie medycyny chińskiej. Ja już dziś wiem, że Ania ma wielkie predyspozycje do tego zawodu. Jest wytrwała, bardzo zdolna, pracowita, wrażliwa, a my możemy ją teraz wesprzeć, w ten sposób pomagając przyszłym pacjentom.
Każda darowizna przybliży Anię do zrealizowania tego wszystkiego. Sama nie będzie w stanie kontynuować praktyki medycyny chińskiej.
Proszę Was przyjaciele, pacjenci, znajomi, terapeuci, o wsparcie w miarę swoich możliwości. Proszę o udostępnianie tej zbiórki dalej.
Barbara Markiewicz-Nowak
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!