Nie chciało nam się wierzyć. Nie mogliśmy uwierzyć, że można spokojnie kłaść się spać, że można siadać do kolacji wigilijnej, że można przygotowywać się do snu w czystej pachnącej pościeli wiedząc, że nieopodal, przy drodze w krzakach od 3 lat wegetuje suka! Na szczęście nie wszyscy byli tak obojętni.
Od 3 lat do suni dojeżdżał kilka kilometrów z jedzeniem zdezelowanym małym fiatem albo na rowerze starszy pan. Dokarmiał ją. Sunia oczywiście szczeniła się 2 razy do roku. Co działo się z jej dziećmi? Może lepiej nie wiedzieć? Ginęły pod kołami samochodów, umierały albo znikały. Historia bezdomnej od kilku lat suczki trafiła do pani, która poprosiła nas o pomoc.
Bez rezultatu. Pojechaliśmy tam. Akurat było śnieżnie i mroźno. Samanta koczowała w swoim domu pod krzakami i chmurami z jednym, już odchowanym szczeniakiem. Tylko on przeżył. Zabraliśmy mamę i dzieciaka do hotelu w Warszawie. Początki były trudne. Suczka bała się dosłownie własnego cienia.
Przez pierwsze dwie doby praktycznie nie ruszała się. Załatwiała się pod siebie, była panicznie przerażona. Ale po kilku dniach nastapił przełom.
Popłakaliśmy się ze wzruszenia. Teraz sunia wychodzi chętnie na spacery, dba o czystość, doskonale współgra w licznej psiej rodzinie i... szuka dobrego domu. Koszt pobytu Samanty i Samuraja w hotelu to 20 zł/doba czyli 600 zł miesięcznie. To nie jest dużo. Psiaki są socjalizowane i otoczone bardzo dobrą opieką.
Prosimy o pomoc w opłaceniu hotelu dla psów, które udało się uratować.
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Magda
Pomagajmy , warto 😊
Kasia
Wspólnymi siłami doszliśmy do celu!
Edyta
Powodzenia! 😘
Urszula
<3
Sówka
Powodzenia psiaki :*