Spalony warsztat

Wszystko zaczęło się w 1991 roku, gdy początki działalności powstawały w małym garażu na osiedlu, gdzie sprzęt i możliwości były bardzo ograniczone. Krok po kroku firma się jednak rozwijała i przerodziła w 9-osobowy zespół zajmujący się naprawą elektroniki i modyfikacją oprogramowania samochodowego. Od lat warsztat naszego przyjaciela - Przemysława Wojtylaka, angażował się w różne akcje charytatywne. Ostatnia z nich była zorganizowana dla fundacji "Rycerze i księżniczki" opiekujących się dziećmi z wadami serca.

Tym razem to On potrzebuje Waszej pomocy!  W nocy 6.12.2020 około godziny 1:00 wydarzyła się rzecz straszna - Przemek otrzymał telefon z firmy ochraniającej warsztat z informacją, że budynek stanął w płomieniach. Od razu wsiadł do auta i pojechał na miejsce. Kiedy dojechał i zobaczył skutki pożaru, zdał sobie sprawę, że stracił wszystko...

 Zbliżają się święta i nowy rok, a chłopaki zostali bez pracy i środków do życia. Sama firma poniosła straty w sprzęcie na ok. 300 tys. złotych oraz straciła prawie 30 lat pracy intelektualnej zarchiwizowanej na dyskach, które również spłonęły. Spaliły się także auta klientów Przemka, które w tym czasie były na warsztacie. 

 Zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie dla Przemka oraz jego pracowników w tej dramatycznej sytuacji. Ogromnie liczymy na Waszą pomoc i jesteśmy wdzięczni za każdą złotówkę.

Środki jakie uda nam się zebrać, przeznaczone zostaną na zakup podstawowych narzędzi, tak by można było rozpocząć działalność na nowo. Zależy nam także na losie pracowników Przemka. Każda zebrana złotówka pomoże Przemkowi i jego ekipie stanąć na nogi. Bardzo Wam dziękujemy za każdą pomoc.