Zbiórka EUTANAZJA to nie jedyne wyjście - miniaturka zdjęcia

EUTANAZJA to nie jedyne wyjście Jak założyć taką zbiórkę?


                                Mężczyzna na wózku inwalidzkim z kotem na kolanach.

EUTANAZJA to nie jedyne wyjście

80 485 zł  z 290 000 zł (Cel)
Wpłaciło 1 440 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Michał Dziurzyński - awatar

Michał Dziurzyński

Organizator zbiórki

Aktualizacja 18.01.2025 r.

Dziękuję Wszystkim w imieniu swoim i Staszka za dotychczasowe wpłaty. 

Dzięki Państwa szczodrości udało się przeprowadzić u Staszka rekonstrukcję żuchwy wraz z uzębieniem. To niezwykle ważny krok. Nie obyło się bez stresu, związanego z tym, że zabieg odkładany był zbyt długo a przez to rokowania były ostrożne. Zbyt długo utrzymujące się zapalenie powstałe w wyniku uszkodzenia żuchwy zaostrzyło też objawy RZS i poważnie obciążyło serce. Na szczęście zabieg zakończył się powodzeniem i zostało zatrzymane wtórne zakarzenie organizmu co pozwala na podjęcie kolejnych kroków w kierunku przywrócenia Staszkowi zdrowia. 

Poniżej faktury za pierwszą:

i za drugą turę zabiegu:

Kolejną dobrą wiadomością jest to, że po wielu staraniach udało się umówić Staszka na pogłębioną diagnostykę w Narodowym Instytucie Kardiologii w Aninie, gdzie wybieramy się w przyszłym tygodniu. Jest to możliwe głównie dzięki środkom zebranym przez Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu podczas Parady Mikołajów w Tarnobrzegu w kwocie 3850zł, z której Staszek będzie mógł opłacić koszty związane z podróżą i pobytem w Aninie.

Trzymajcie kciuki za Staszka, by diagnoza kardiologiczna okazała się pomyślna!!!


Możesz wesprzeć Staszka wpłacając 1,5% na subkonto:CZASU JEST NIEWIELE!

SYTUACJA I KONDYCJA STASZKA CORAZ BARDZIEJ DRAMATYCZNA!

Mam na imię Michał, jestem wolontariuszem Tarnobrzeskiego Centrum Wolontariatu. Jestem również wieloletnim przyjacielem Staszka, człowieka, który kiedyś bardzo mi pomógł, wręcz uratował życie, a dziś to on znalazł się w bardzo dramatycznej sytuacji, więc mam możliwość mu się odwdzięczyć i chcę mu pomóc – za jego wiedzą i zgodą, ale sam nie dam rady. On już nie ma siły prosić o wsparcie i zbyt wiele go to kosztuje, zwłaszcza że jest zbyt skromnym człowiekiem i zawsze to on wolał pomagać innym, niż prosić o pomoc dla siebie. Na "pomocowe" instytucje państwowe niestety nie można liczyć, organizacje pozarządowe często w morzu potrzeb wybierają pomoc dzieciom, a własnej rodziny nie założył. A przecież każdy zasługuje na życie! Każde życie ma swoją godność i wartość! 

Staszek ma 52 lata, najpierw przeszedł operację guza mózgu, a potem wykryto u niego rzadką i poważną wadę neurologiczną – Zespół Arnolda-Chiari i jamistość rdzenia kręgowego, cierpi także na wiele innych chorób, w tym RZS i osteoporoza (wszystkie wymienione szczegółowo w dokumentacji medycznej poniżej), których skuteczne leczenie jest możliwe, ale barierą są pieniądze... Psycholog, nauczyciel, terapeuta i behawiorysta z zawodu i powołania teraz jest zupełnie wykluczony z funkcjonowania. Mógłby i chciałby jeszcze wrócić do życia społecznego, być użytecznym. Zdobył wysokie kwalifikacje, które są ukierunkowane na pomoc innym, a przede wszystkim ma ogromne serce, które nadal chce otwierać się na pomoc drugiemu człowiekowi... Zwłaszcza w dzisiejszych czasach tacy ludzie są na wagę złota! Potrzebuje jednak od nas szansy! A tymczasem, po cichutku, w bólu i samotności, bez wsparcia, jest na granicy poddania się... Choć bardzo chciałby żyć i jeszcze zrobić coś dobrego dla innych, to w takim stanie już dłużej nie może – zaczyna myśleć o eutanazji! To naprawdę okrutne!

Nie pozwólmy na to! Bo tylko dzięki naszemu wsparciu będzie mógł rozpocząć leczenie i stanąć na własnych nogach!

Diagnoza wyrwała Stanisława ze szczęśliwego życia. Guz mózgu i dalsze powikłania...

Od dziecka uwielbiał czytać, a największe wrażenie wywarła na nim lektura S. Żeromskiego "Ludzie bezdomni" (wykorzystał ją również na maturze z j. polskiego), bo od wczesnych lat przejawiał szczególną wrażliwość na drugiego człowieka i - podobnie jak główny bohater - był "romantycznym buntownikiem" przeciwko niesprawiedliwości społecznej, co pozostało mu do dziś, więc postanowił zostać współczesnym "Doktorem Judymem". Choć wtedy jeszcze nie sądził, że tytuł jego ulubionej książki zrealizuje w dosłownym znaczeniu. Poza pracą zawodową, która była jednocześnie jego pasją, większość wolnego czasu bez żadnego rozgłosu poświęcał pracy społecznej, w tym pomocy bezdomnym i społecznie wykluczonym. Dla niego każdy człowiek to osobna, indywidualna historia. Był ciekawy ludzi i świata, nie kategoryzował ich i nie oceniał według pochodzenia czy statusu materialnego. Miał też doskonały kontakt z młodzieżą, był dla nich bardziej przyjacielem niż tylko nauczycielem. Ma też inne pasje, m.in. kino i filmy w domowym zaciszu, jego żywiołem jest kuchnia, miłością odwzajemnioną – zwierzęta, natomiast blogowanie i aktywność w internecie wykorzystywał do popularyzowania nauki.

 Mając zaledwie 30 lat, gdy większość ludzi w tym wieku żyje pełnią życia, on musiał zmierzyć się z widmem śmierci. Wtedy pierwszy raz usłyszał diagnozę: "W pana mózgu wykryto poważną zmianę i jest to olbrzymi guz nieoperacyjny, a rokowania są niekorzystne". Spędził wtedy wiele miesięcy w szpitalach, w tym w Klinice Neurologii w Białymstoku i Klinice Neurochirurgii MSWiA w Warszawie. Zamiast pomagać innym, co jako zapalony społecznik robił wcześniej ponad swoje siły, teraz musiał skoncentrować się na walce o swoje życie. I wtedy mu się udało! Dzięki prywatnej pomocy wyjątkowej lekarki i zaangażowaniu bliskiej mu osoby udało się znaleźć wysokospecjalistyczny ośrodek kliniczny, który mimo wszystko podjął się leczenia i operacji.

Mimo zwycięstwa nad chorobą, po rehabilitacji, odzyskaniu sił i zdrowia, Stanisław musiał przeorganizować swoje życie, zwolnić tempo i prowadzić bardziej oszczędny tryb życia, więc przeprowadził się do rodzinnego Tarnobrzega. Jednak nie zrezygnował z pomagania innym, bo uważał, że sensem życia i miarą człowieczeństwa jest wielkość troski o potrzebującego człowieka. W nowym etapie swojego życia postanowił poszerzyć swoje kwalifikacje i tym razem większą uwagę poświęcić profesjonalnej pomocy jeszcze słabszym istotom – zwierzętom, bez których nie wyobraża sobie życia. Stanisław pracował jako psycholog i behawiorysta zwierząt, mając na szczególnej uwadze zwierzęta bezdomne i skrzywdzone przez ludzi.

Do czasu... bo po latach powróciły znane, niepokojące objawy. Miejscowi lekarze często nie widzieli potrzeby wykonywania corocznych kontrolnych badań (sugerowanych przez specjalistów z kliniki) – "bo za drogie", "bo limity NFZ", "bo zbyteczne" itd. W dodatku wkrótce miała pojawić się także dodatkowa przeszkoda: pandemia, zamknięcie w domu, całkowita samotność i niemal zerowy dostęp do lekarzy, a zwłaszcza specjalistów! Rozpoczął się koszmar, odzierający z sił, godności, nadziei.

Ze Staszka uchodziło życie...

Zwłaszcza bez dostępu do odpowiednich specjalistów i wysokospecjalistycznych ośrodków klinicznych, ujawniały się i pogłębiały kolejne choroby i problemy neurologiczne, następnie reumatologiczne i inne, w tym m.in.: zmiany w okolicy przysadki mózgowej, wspomniany wyżej Zespół Arnolda-Chiari i jamistość rdzenia kręgowego, postępujący niedowład spastyczny czterokończynowy, RZS, osteoporoza (pozostałe wymienione poniżej – w dokumentacji medycznej)... Z drugiej strony coraz wyższe koszty leczenia były poza jego możliwościami finansowymi, a na leczenie prywatne nie było go stać. Jego sprawność ruchowa stawała się coraz bardziej ograniczona – od poruszania się przy pomocy kul do wózka inwalidzkiego, ostatecznie doprowadzając Staszka do znacznej niepełnosprawności i niezdolności do samodzielnej egzystencji. Jego życie stało się pasmem cierpienia i samotności. Mimo wszystko chciał walczyć, więc w tej sytuacji jego marzeniem był terenowy wózek z napędem elektrycznym – skuter inwalidzki, by za wszelką cenę nie dać się uwięzić w mieszkaniu, bo wiedział, że życie bez aktywności społecznej staje się już tylko wegetacją. Jednak gdy wszelkie instytucje odmawiały mu pomocy w zakupie tego wózka, to marzenie wydawało się już poza jego zasięgiem. Poza aktywnością społeczną, marzył też o choćby częściowym powrocie do życia zawodowego i zarobkowego. Nie chciał wegetować i być "społecznie bezużyteczny", a skoro nie miał już szans na życie w godności, to podjął starania o humanitarną eutanazję w kraju, gdzie była ona możliwa.

Jednak dzięki Szlachetnej Paczce i ówczesnemu Darczyńcy udało się zdobyć skuter inwalidzki, co opisała jedna z lokalnych gazet – Echo Dnia (imię Stanisława zmienione na Karol dla zachowania anonimowości):

https://echodnia.eu/podkarpackie/tarnobrzezanin-staral-sie-o-eutanazje-dzieki-szlachetnej-paczce-i-darczyncom-zachcialo-mu-sie-zyc/ar/c1-14643381

Wydawało się, że los wreszcie się odmienił i pojawiła się nowa nadzieja na powrót do życia!

I wtedy zdarzył się wypadek...

Staszek nie zdążył nacieszyć się skuterem, który miał być jego przepustką do życia społecznego i poczucia względnej niezależności. Na skutek niefortunnego upadku z powodu zasłabnięcia i zaburzeń równowagi uszkodził szczękę i połamał zęby, co już ostatecznie wykluczyło go z powrotu do kontaktów społecznych i dorywczej możliwości zarobku, ponieważ NFZ nie pokrywa kosztów leczenia w tym zakresie i niewiele ma do zaoferowania. Zaś leczenie prywatne to gigantyczne koszty.

Jakby tego było mało, pojawił się ostatni akord jego dramatycznej sytuacji – zawisło nad nim widmo utraty bezpiecznego, dostosowanego dla osoby niepełnosprawnej mieszkania i dachu nad głową. Właścicielka wynajmowanego przez Staszka mieszkania, jest zmuszona je pilnie sprzedać, m.in. ze względu na coraz trudniejszą sytuację finansową, więc Stanisław musi je opuścić albo odkupić. A jednocześnie nie może liczyć na żadne inne mieszkanie (np. z zasobów miasta), zwłaszcza przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Z szacunku do niego, dla jego godności i inteligencji, przemilczę w tym miejscu co chciałby mu zaproponować miejscowy Ośrodek Pomocy Społecznej. W jego sytuacji nikogo nie powinno dziwić, że od wielu miesięcy zmaga się z depresją i również w tej chorobie pozostaje bez pełnej profesjonalnej pomocy specjalistycznej. A jego jedynym towarzyszem codzienności, który z nim mieszka i przynosi ukojenie w jego samotności jest jego ukochany kot (ukochany pies odszedł już do "Tęczowej Krainy" tuż przed nawrotem choroby Staszka).

Wobec wszystkiego, co wyżej opisałem, Staszek ponownie rozważa starania o dokonanie legalnej eutanazji.

W oddali jednak tli się nadzieja na normalne życie! Pomóż ją dogonić!

Wspólnymi siłami możemy odwrócić to pasmo nieszczęść!

❤ Konieczna jest operacja neurochirurgiczna kręgosłupa i implantacja neurostymulatora, by Stanisław mógł żyć bez bólu i bez środków opioidowych oraz odzyskać sprawność.

❤ Pilnie potrzebny jest zabieg chirurgiczny rekonstrukcji żuchwy i odbudowy uzębienia, by zniwelować ból, zatrzymać wtórne zakażenie i obciążenie organizmu, zwłaszcza stawów oraz układu nerwowego.

❤ Staszek potrzebuje biologicznego leczenia RZS. Jest to nowoczesna metoda, która daje najlepsze rokowania i powrót do normalnego życia. W cywilizowanych krajach stosowana jest przez reumatologów dość powszechnie, a w Polsce wymaga specjalnej zgody NFZ, przez co w praktyce otrzymuje ją zaledwie kilka procent chorych (niektóre źródła podają, że zaledwie 1-2%). Tym samym pozostaje albo pokrycie wysokich kosztów leczenia z własnej kieszeni (leczenie prywatne), albo męczenie się "klasycznymi" lekami z uciążliwymi skutkami ubocznymi (np. osteoporoza) i często marnymi efektami terapeutycznymi.

❤ Trudno walczyć o powrót do zdrowia i normalnego życia nie mając stabilnego i bezpiecznego dachu nad głową, więc równie ważne jest w tej chwili wsparcie w zapewnieniu mieszkania przystosowanego do potrzeb osoby niepełnosprawnej.

Powrót do pracy, planów i marzeń jest realna i niemal na wyciągnięcie ręki. Ale potrzebna jest do tego Wasza pomoc! Sam nie dam rady tego zrobić, a jako jego przyjaciel ręczę za to, i zapewne nie tylko ja, że Stasiu jest tego wart! Dlatego proszę, błagam: wspierajcie, rozpowszechniajcie i udostępniajcie tę zbiórkę dalej – wśród swoich rodzin, przyjaciół, znajomych i gdzie się tylko da! I z góry za to dziękuję, w swoim i w jego imieniu!

Musimy razem wyrwać go ze szponów cierpienia, lęku i potwornej izolacji, by wrócił do zdrowia i życia, które zabrała choroba! 

Może w życiu zrobić jeszcze tak wiele dobrego. Teraz, w dobie kryzysu, nasze społeczeństwo, jak i nasze ukochane czworonogi, potrzebują ludzi takich jak on – prawdziwych altruistów, posiadających oprócz dobrych chęci wysokie kwalifikacje.

Kiedyś Stanisław był pełen szlachetnych idei o tym, że przynajmniej lokalnie uda mu się zmienić świat na lepszy. Chociaż już wtedy w życiu osobistym i zdrowotnym przeżył wiele tragedii, wierzył, że człowiek jest tyle wart, ile może dać słabszym. Czy się mylił?

❤ ZA KAŻDE WSPARCIE I OKAZANE SERCE DZIĘKUJĘ – w swoim i w jego imieniu! 

                                                                                                             Michał Dziurzyński 

                                                                          - Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu

Kopie dokumentacji medycznej poniżej – niestety ograniczenia techniczne platformy nie pozwalają na lepszą jakość, choć dołożyłem wszelkich starań, by przynajmniej te najbardziej aktualne i najważniejsze dokumenty były jak najbardziej czytelne. Osobisty wgląd do oryginałów jest możliwy na życzenie.

Zapraszamy do grupy z licytacjami dla Staszka na FB:

"BAZAREK CHARYTATYWNY DLA STASZKA"

https://www.facebook.com/groups/454139843532779

Zakupów na VINTED, z których cały dochód również jest dla Staszka 

https://www.vinted.pl/member/104655174

Możesz również wesprzeć przekazując 1,5%

Numer KRS: 0000396361

Cel szczegółowy: 0229849 Stanisław 


Chciałem przypomnieć, że podczas wpłacania na zbiórkę portal Pomagam.pl dolicza dobrowolną opłatę, z której można zrezygnować! Wystarczy przesunąć suwak, który znajduje się poniżej okienka, w którym wpisali Państwo kwotę wsparcia na 0% i to wszystko.


DOKUMENTACJA lekarsko-medyczna:

Aktualizacje


  • Michał Dziurzyński - awatar

    Michał Dziurzyński

    18.01.2025
    18.01.2025

    Dziękuję Wszystkim w imieniu swoim i Staszka za dotychczasowe wpłaty.

    Dzięki Państwa szczodrości udało się przeprowadzić u Staszka rekonstrukcję żuchwy wraz z uzębieniem. To niezwykle ważny krok. Nie obyło się bez stresu, związanego z tym, że zabieg odkładany był zbyt długo a przez to rokowania były ostrożne. Zbyt długo utrzymujące się zapalenie powstałe w wyniku uszkodzenia żuchwy zaostrzyło też objawy RZS i poważnie obciążyło serce. Na szczęście zabieg zakończył się powodzeniem i zostało zatrzymane wtórne zakarzenie organizmu co pozwala na podjęcie kolejnych kroków w kierunku przywrócenia Staszkowi zdrowia.

    Kolejną dobrą wiadomością jest to, że po wielu staraniach udało się umówić Staszka na pogłębioną diagnostykę w Narodowym Instytucie Kardiologii w Aninie, gdzie wybieramy się w przyszłym tygodniu. Jest to możliwe głównie dzięki środkom zebranym przez Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu podczas Parady Mikołajów w Tarnobrzegu w kwocie 3850zł, z której Staszek będzie mógł opłacić koszty związane z podróżą i pobytem w Aninie.

    Trzymajcie kciuki za Staszka, by diagnoza kardiologiczna okazała się pomyślna!!!

Słowa wsparcia

Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲


  • Castmas - awatar

    Castmas

    19.12.2024
    19.12.2024

    Staszku wytrwałości i zdrowia dla Ciebie, pamiętaj, że po nocy zawsze wychodzi słońce. ❤️

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    15.12.2024
    15.12.2024

    ❤️

  • Castmasowiczka - awatar

    Castmasowiczka

    11.12.2024
    11.12.2024

    Dużo zdrowia i siły!

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    10.12.2024
    10.12.2024

    Jeszcze będzie pięknie!

  • Anonimowy Darczyńca - awatar

    Anonimowy Darczyńca

    09.12.2024
    09.12.2024

    Pozdrawiam Pana bardzo serdecznie i wierzę, że los się jeszcze odmieni.

80 485 zł  z 290 000 zł (Cel)
Wpłaciło 1 440 osób
Wpłać terazUdostępnij
 
Michał Dziurzyński - awatar

Michał Dziurzyński

Organizator zbiórki

Zadaj pytanie

Wpłaty: 1 440

Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
70
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
20
Jarmark Świąteczny Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu cz. II - awatar
Jarmark Świąteczny Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu cz. II
820
Jarmark Świąteczny Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu - awatar
Jarmark Świąteczny Tarnobrzeskie Centrum Wolontariatu
3 000
Anonimowy Darczyńca - awatar
Anonimowy Darczyńca
50
Kalendarz 2025 - awatar
Kalendarz 2025
15
CD Florence - awatar
CD Florence
10
Kalendarz z ks. Twardowskim - awatar
Kalendarz z ks. Twardowskim
15
Jak facet z facet - awatar
Jak facet z facet
35

Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas

Załóż swoją pierwszą zbiórkę

Zbieraj pieniądze na to, czego
najbardziej potrzebujesz już dziś!

Jak założyć zbiórkę na Pomagam.pl

Pomagam.pl to największy i najpopularniejszy w Polsce serwis do tworzenia internetowych zbiórek pieniędzy. To narzędzie, które umożliwia każdemu i całkowicie za darmo założenie zbiórki w kilka chwil.

Dzięki Pomagam.pl w łatwy i bezpieczny sposób zbierzesz fundusze na to, co dla Ciebie ważne m.in. pokrycie kosztów leczenia, wsparcie bliskich w trudnych chwilach i na inicjatywy bliskie Twojemu sercu.

Krok 1:Chcesz założyć zbiórkę, ale nie wiesz od czego zacząć? Nie martw się! Obejrzyj krótki film poniżej, który tłumaczy, jak działa Pomagam.pl.

Krok 2:Zbiórkę na Pomagam.pl przygotowujesz i publikujesz samodzielnie. Nie przejmuj się - założenie zbiórki trwa dosłownie kilka chwil i jest prostsze, niż myślisz. Sprawdź poniższy poradnik.

W momencie tworzenia zbiorki możesz wybrać, czy chcesz ją prowadzić samodzielnie czy ze wsparciem Pomagam.pl. Pierwsza opcja jest całkowicie darmowa. Jeśli natomiast zdecydujesz się na promowanie zbiórki z naszym wsparciem, będziemy przypominać o Twojej zbiórce i zachęcać do wpłat osoby, które ostatnio odwiedziły stronę Twojej zbiórki (tzw. retargeting).

W tym celu będziemy wyświetlać Twoją zbiórkę zarówno na stronie głównej Pomagam.pl jak i w reklamach internetowych. Zwiększa to szanse na to, że więcej odwiedzających Twoją zbiórkę osób zdecyduje się ostatecznie na wpłatę lub udostępnienie zbiórki. W zamian za to dodatkowe, nieobowiązkowe wsparcie w promocji od każdej wpłaty potrącimy automatycznie 12%.

Krok 3:Twoja zbiórka jest gotowa, czas zacząć działać! Nikt nie wypromuje Twojej zbiórki tak jak Ty, dlatego pamiętaj, żeby udostępniać ją we wszystkich mediach społecznościowych: Facebook, Instagram, Twitter, LinkedIn czy YouTube i TikTok. Zacznij od rodziny i przyjaciół - poproś ich o udostępnienie i zachęć do wpłat. Wyślij znajomym linka do zbiórki z krótkim opisem na Messengerze, SMSem lub mailowo. Następnie skontaktuj się z lokalnymi mediami z prośbą o publikację Twojej zbiórki oraz zaangażuj w promocję okoliczne organizacje społeczne, władze samorządowe, instytucje oraz osoby znane w Twojej okolicy.

Pamiętaj, im więcej osób dowie się o Twojej zbiórce, tym większa szansa na osiągniecie celu! Więcej porad znajdziesz w ebooku, jak założyć i prowadzić skuteczną zbiórkę. Znajdziesz go w swoim panelu zarządzania zbiórką po jej stworzeniu. Sprawdź również naszego bloga, w którym dzielimy się praktycznymi poradami i wskazówkami.

Krok 4:Wszystkie osoby odwiedzające Twoją zbiórkę mogą szybko i bezpiecznie wpłacać na nią pieniądze, np. przy użyciu przelewów internetowych, kart kredytowych, tradycyjnych przelewów bankowych, a nawet na poczcie! Wpłaty księgują się natychmiast. Wszyscy widzą, jaką kwotę udało się już zebrać i mogą zapraszać do zbiórki kolejne osoby.

Krok 5:Pieniądze ze zbiórki możesz wypłacać na konto bankowe w każdej chwili i tak często, jak chcesz. Wypłata pieniędzy trwa na ogół 3 dni robocze. Wypłata nie spowoduje zmiany stanu licznika wpłat na stronie Twojej zbiórki. Możesz dalej zbierać pieniądze, a zbiórka będzie trwać aż do momentu, gdy zdecydujesz się ją zamknąć.

Prawda, że proste? To właśnie dlatego dziesiątki tysięcy osób prowadzi już swoje zbiórki na Pomagam.pl. Nie czekaj. Dołącz do nich teraz! Aby założyć zbiórkę, kliknij tutaj lub w przycisk poniżej:

Pomagam.pl wykorzystuje pliki cookies. Dowiedz się więcej

Zamknij