Własne studio anim.-nagraniowe

Własne studio animatorsko-nagraniowe (komputerowe/cyfrowe).

Mam na imię Natalia. Już od klasy maturalnej marzyłam o tym, by zostać animatorem animacji komputerowych. Wtedy też próbowałam tworzyć pierwsze animacje 2D (także „flash”). Były to jednak animacje krótkie, raczej „eksperymentalne”. Używałam darmowego, starego już,  oprogramowania. Musiałam jednak przełożyć realizację tego na później. Studiowałam, rysowałam, mijały lata.

Wstawiałam także filmiki (nie tylko animowane, ale raczej głównie pokazy slajdów i filmiki z gier komputerowych, często z podkładem muzycznym/dźwiękowym) do serwisu YOUTUBE.

Chciałabym do tego powrócić.

Próbowałam już różnych rozwiązań. 

Oprogramowanie:

1.KoolMoves (animatorskie, bardzo stare)

2.GIMP (graficzne, rastrowe)

3.Inkscape (graficzne, wektorowe)

4.Programy animatorskie, typu Open-Source, co następny, to nowszy i bardziej rozbudowany (na razie w fazie testowej)

5.Różnego rodzaju oprogramowanie do tworzenia/montażu filmów, także z dźwiękiem

Sprzętowo:

1.Myszy optyczne („stare jak świat”)

2.Tablet graficzny (od 2016 roku, wersja podstawowa tabletu „One” by Wacom (kupiona po promocyjnej cenie), wiele prób, nie zawsze udanych, obecnie lekko już zużyty)

Ostatnio dowiedziałam się o urządzeniach marki WACOM typu „Cintiq” (LCD), które widziałam także „na żywo”, w tym podczas użytkowania przez kogoś na AMBER EXPO. 

Uznałam je za interesujące i szczególnie przydatne. Są one jednak drogie –cena 13-stki waha się pomiędzy 3.000 zł - 4.000 zł.

Link do danych i zdjęcia urządzenia poniżej:

https://sklep.wacom.pl/tablet-graficzny-lcd-wacom-cintiq-13hd-creative-pen-dtk-1300-p316

Przydałoby się także wynająć jakiś lokal na studio anim-nagr. Obecnie nie mam warunków ani też nawet chwili spokoju ze strony osób, z którymi mieszkam. Po prostu żyć nie dają – a ja nie mam (i nigdy nie miałam) siły do tych „cwaniaków”. Nawet kota mi wykończyli, a ja nie mogłam nic z tym zrobić.

Choć nie jestem „bogata”, nie lubię „żebrać”. Od zawsze tego unikałam.

Obecnie chciałabym zebrać jednak trochę pieniędzy, aby zrealizować swoje marzenia. 

Nie wiem dokładnie ile mam na to czasu. Nikt tego nie może być pewien. Po prostu nie znam przyszłości, choć perspektywy od dłuższego czasu nie są dla mnie szczególnie pomyślne. 

Czasu nie można „cofnąć”, niestety.

Zbliżają się moje urodziny (od kilku ostatnich lat ten dzień nie jest już dla mnie dniem w żaden sposób dobrym ani szczęśliwym i nie kojarzy mi się dobrze). Po prostu czas mija, zdrowie nie dopisuje już tak, jak dawniej. Chciałabym jednak zachować aktywność jak najdłużej. Mam jeszcze całe mnóstwo pomysłów, niektóre lepsze inne mniej istotne. Być może któreś z nich uda mi się jeszcze zrealizować.

Przepraszam za powyższe „żale” (refleksje). Po prostu czuję, że starość (moja – co za absurd!) i koniec (mojego czarnego kota) nastąpiły zbyt wcześnie. Szkoda mi po prostu mojego najlepszego towarzysza. Uświadamiam sobie jak dużo razem przeszliśmy – Cacek (czarny dachowiec) wraz ze mną w tak krótkim czasie.

Chciałabym poprosić o szansę na realizację moich marzeń, zarówno starych jak i nowych. 

Znaczy to dla mnie bardzo wiele.

Może komuś jeszcze sprawi to radość lub pożytek? Tego nie wiem.

Czasami dobro wraca! (Do mnie jednak rzadko, a do innych ode mnie – częściej.)

Oby żyło się lepiej (lub przynajmniej nie gorzej) – także kotom.