Uratowana Amelka

Często, podczas trudnych interwencji zastanawiamy się po co ludzie przygarniają zwierzęta... 

Bo niektórzy na pewno nie po to, by podarować im miłość i szacunek na jaki zasługują. 

Amelka została przygarnięta, a następnie przypięta ciężkim łańcuchem, do starej, rozpadającej się budy... 

Właściwie tego nawet nie można nazwać budą i nie do końca wiemy, jak sunia przeżyła największe mrozy... 

Wokół budy mnóstwo odchodów i śmieci. 

W miskach tradycyjnie brak wody i pokarmu. 

Amelka bardzo się boi, ucieka przed ludźmi i dopiero po dłuższej chwili zaczyna się do nas przekonywać. Chociaż bardzo polubiła spacerki. 

Czeka ją jeszcze mnóstwo pracy, ale mamy nadzieję, że znajdzie się szybko dla niej wspaniały dom. 

Z całego serca prosimy o pomoc w pokryciu kosztów odrobaczenia, szczepień oraz kastracji.