Kotek Sunny, nasze maleństwo..

Jaki jest Sunny? 

To kociątko, które wszystkich kochało, ale sam nigdy nie był kochany.Został wyrzucony na działki, zostawiony sam sobie. 

Znajdź pożywienie, suche miejsce do spania, jak jesteś głodny to zaciśnij zęby i przetrzymaj to jakoś.. Sunny nie zapomniał o człowieku, mało tego, wcale nie miał nikomu za złe swojego losu. Kiedy został zgarnięty na dom tymczasowy wdrapał się na ręce i ani myślał zejść no i.. tak jest do dziś. Mocno trzyma się, może boi się że znów ktoś go zostawi..

Nie tym razem.

Wiecie co, on był niczyj, nie ma kto za niego przecież zapłacić ale to co, zapomnieć o sprawie? Tak nie można.

Sunny już nie jest niczyj, jest nas wszystkich!

Zwracam się do Was o pomoc w leczeniu, niestety nie wszystko jest sprawiedliwe i kiedy Sunny znalazł już swój dom tymczasowy, swój most do lepszego życia- on runął.

Dopadła go najgorsza z możliwych chorób, FIP, postać sucha, która wymaga większej dawki.

GS- 441 większość ludzi już zna, obserwuje ogromny sukces, ta choroba przestała być śmiertelna i istnieje szansa, wielka szansa ale.. ta szansa kosztuje krocie, na ktore mało kto jest w stanie sobie pozwolić..

Mamy wielką moc, wyleczyliśmy Ikara, Heliosa, Mozarta i Frosta, poźniej Sparka a dziś musimy powiedzieć tej chorobie jeszcze jedno.. tego kota też nam nie odbierzesz! 

Wielu z Was straciło swoich przyjaciół przez te chorobe, wielu z Was nienawidzi jej równie mocno, jak ja.

Proszę o zebranie wspólnych sił, proszę o ratowanie kolejnego życia- razem. 

Bo warto. Bo ta choroba już narobiła za dużo złego, bo każde życie jest bezcenne..

Niestety Sunny nie jest małym kotkiem, waży póki co 4.2kg a waga pewnie urośnie, jego dawka to 7mg co generuje naprawde ogromne koszta a ampułka starcza na zaledwie 2 dni.

Błagamy o pomoc, on na to zasługuje..

Nie wiem dlaczego tak się stało, nie wybrałem sobie tej choroby.. 

Tak bardzo chciałbym mieć szanse na coś lepszego, gonić koty, zerwać zasłone, być kocim kotem.. 

Nie bać się o to czy ja przeżyję noc.. Proszę pomóż mi kupić lek.

Jesteś tylko Ty, nie ma kto mi pomóc, ja nie miałem nigdy swojego domu ani rodziny.. Opiekuje się mną Ania, piętro wyżej mieszka dzielny Spark, mówią o nim fip wojownik jakiś.. Znany na dzielnicy jest.. On też ma mame o tym samym imieniu. Czasem przyjdzie Klaudia i ponoć ona tam wypisuje w tym internecie o mnie, to i ja do Was pogadam tak o sobie.. Może się polubimy?

/ Wasz Sunny.