Iwona Sadowska
Żaden kot nie zazna głodu pod dachem Pana Piotra 😊
Siedzi sobie obok torebki z wedliną i nawet nie powącha🙂
Cuda się jednak zdarzają !!! Jest z nami osoba o złotym sercu! Pan Piotr dzięki niemu otrzymał 6 metrów sześciennych drewna na opał. Dzięki niemu zaczęłyśmy również leczenie i sterylizację kotów :) Dziękujemy za wszystko Panie Piotrze H. :) Dziękujemy WSZYSTKIM, którzy nie pozwalają na to aby Pan Piotr został bez pomocy. Ale KOCHANI nadal zbieramy pieniązki na karmę dla kociaków. Kotów juz jest 34 nie licząc tych , które przychodzą tylko na chwilę.
Widzimy reakcje ludźi! Widziałyśmy reakcję panów , którzy przywieźli drewno, widziałyśmy ich poruszenie!! Jest mnóstwo dobrych ludźi, którzy chcą pomóc. Kochamy Was za to :) Czy myślicie, że św. Franciszek jeszcze żyje? Żyje i to w Polsce! Pan Piotr jest osoba bezdomną. Jest bezdomny, ale uczciwy, pracowity i niepijący. Ma wielkie serce dla naszych "braci mniejszych". Żyje w pustostanie bez prądu, bieżącej wody i innych wygód. Pan Piotr w pierwszej kolejności myśli o zwierzętach, później o sobie. Nawet gdy nie ma pieniędzy by nakarmić siebie, każde żywe stworzenie znajdzie u niego pełną miskę. Dokarmia wszystko co żyje: ptaki, koty, psy a nawet dziki. Kocha wszyst
kie zwierzęta! Sam jest wegetarianinem z wyboru bo jak mówi "przyjaciół się nie zjada"
Przede wszystkim ukochał sobie koty. Ma stadko swoich kotów- każdy ma imię i swoją historię. Prócz tego przychodzą do niego dzikie koty z pobliskich działek, zwłaszcza gdy skończy się sezon wakacyjnych "dokarmiaczy". O dzikie kociaki dba tak samo jak o te "udomowione". Niestety ludzie wykorzystują też jego dobre serce i podrzucają mu nowe mioty. Bywało, że opiekował się 30 kotami!!
Pan Piotr żyje bardzo oszczędnie. Nawet puszki po karmie sprzedaje na złom, by za kilka złotych kupić następne puszki karmy. Nic się nie marnuje!
Zbieramy pieniądze, aby pomóc Panu Piotrowi wyżywić czworonożnych przyjaciół. Chcemy pomóc w leczeniu kociaków, które trafiły do Pana Piotra chore. Jeśli starczy pieniędzy dokupimy drewna na zimę i kupimy materiały do naprawy przeciekającego dachu.
Pan Piotr jest pracowita i niepijącą osobą, ale mimo to nie chce się przenieść do ośrodka dla bezdomnych, bo jak mówi "nie zostawi zwierzęcych przyjaciół, którzy najbardziej na niego liczą"
Prosimy o każdą złotówkę. Dla nas to tak niewiele, a dla Pana Piotra to obiad dla przyjaciół! Pan Piotr nie wie o naszej zbiórce. Jak sam mówi-wielokrotnie zawiódł się na ludziach, którzy deklarowali pomoc i nigdy więcej się nie pojawili. MY nie chcemy obiecywać-chcemy po prostu POMÓC, tak jak robi to Pan Piotr!!
Kim jesteśmy?
Jesteśmy zwykłymi ludźmi tak jak TY. Pracujemy zawodowo, ale los zwierząt i ludzi, którzy im pomagają nie jest nam obojętny. Część z nas działa w organizacjach pro-zwierzęcych ( OTOZ Animals ) - jesteśmy wolontariuszami. Mamy potwierdzone informacje z kilku źródeł na temat uczciwości Pana Piotra, dlatego wiemy, że działamy w słusznej sprawie
Żaden kot nie zazna głodu pod dachem Pana Piotra 😊
Siedzi sobie obok torebki z wedliną i nawet nie powącha🙂
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Anonimowy Darczyńca
pozdrawiam serdecznie
Anonimowy Darczyńca
Mam nadzieję, że Pan Piotr odzyska wiarę w ludzi, bo on swoją postawą przywrócił ją wielu osobom.
Iwona Sadowska - Organizator zbiórki
Jak poznałyśmy P Piotra, był przygnebiony i zrezygnowany. Nic dziwnego, utrzymanie takiej ilości kotów bez stałego dochodu to nie lada wyczyn. Ale teraz nie brakuje mu karmy, dzięki wam może na nas liczyć :)
Łukasz Szyszka
Trzymam kciuki!
Anonimowy Darczyńca
wzruszyłam się
cecylia zuk
jeszcze raz dziękuje Panie Piotrze