Joguś... miał kiedyś dom. Nawet jakiś czas w nim mieszkał. Po paru latach jednak trafił (jak większość "wiejskich burków") do budy, na łańcuch.
Tak mijały lata. 10 lat Jogi siedział w jednym miejscu, przywiązany, ale wciąż wpatrzony w człowieka jak w obraz....
Pewnego dnia rzeczywistość psa zmieniła się jeszcze bardziej, właściciele spakowali swój dobytek i.... wyprowadzili się.
Jogi siedział przy budzie nie rozumiejąc absolutnie nic... nagle jedynie ludzi których znał i mimo wszystko kochał, zostawili go jak nikomu niepotrzebną RZECZ. Robiło się coraz zimniej, coraz częściej padał deszcz, czasem ktoś coś wrzucił do miski.
Na szczęście jednak świat nie jest taki zły, a ludzie o szczerym sercu czasem zjawiają się w odpowiednim miejscu i w odpowiednim czasie.
Pani Justyna, mieszkająca nieopodal wypatrzyła biedaka. Z pomocą przyszła jej 10-letnia Zosia. Obie zaczęły opiekować się pieskiem, karmić go, głaskać i wyprowadzać na spacery. Jednocześnie wiedziała, że starszy psiak bez opieki ma marne szanse na przeżycie zimy...
I tak Joguś trafił do mnie - dziewczyny RAZ NA ZAWSZE odczepiły jego łańcuch, zabrały do SPA, a potem przyjechał do naszego domu tymczasowego.
Badania pokazały, że trzeba będzie zawalczyć o jego zdrowie, jak na 13 lat spędzone w takich warunkach Joguś zmaga się z kilkoma poważnym problemami. Jest wnętrem, więc jego kastracja nie będzie prostym zabiegiem, trzeba usunąć "schowane" jajko. Przy okazji operacji będzie robiona diagnostyka odbytu - sączy się krew. Uszy psa to było istne bagno - przyjmuje leki, ale wydaje się że słuch został trwale uszkodzony, słyszy bardzo słabo.
Mimo tego całego ogromu nieszczęścia, Jogi jest wspaniałym, totalnie pozbawionym agresji psiakiem. Absolutnie kocha dzieci! To dla niego największe szczęście. Jego głuchota nie przeszkadza mu w funkcjonowaniu, tak naprawdę nie potrzebuje wiele - ciepłego miejsca, pełnej miski i głaskającej ręki, to tylko tyle i AŻ tyle!
Mamy umówiony termin operacji na czwartek (03.10), ale potrzebujemy pieniędzy!
Ja daję pierwszą stówę, Pani Justyna dała drugą! Pomożecie?! :)
Twoje słowa mają moc pomagania! Wpłać darowiznę i przekaż kilka słów wsparcia 🤲
Uważasz, że ta zbiórka zawiera niedozwolone treści ? Napisz do nas
Załóż darmową zbiórkę pieniędzy dla siebie, swoich bliskich lub potrzebujących!
Wpłata nie jest możliwa po końcu zbiórki.
Zrób jeszcze jeden mały krok.
Nawet 1 zł może pomóc!
Paweł
Powodzenia
Zosia Tomala
Powodzenia sładziadzku nasz