Rak piersi Pomóż mojej mamie

Mam na imię Sandra i jestem córką wspaniałej kobiety! Mama jest moim największym wsparciem i ukochaną babcią moich dzieci! Nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej teraz zabraknąć! W nasze życie wkroczył jednak nowotwór…

Wszystko zaczęło się latem, gdy mama wyczuła w piersi guza. Z początku myślała, że to torbiel – w przeszłości miała już takie doświadczenia… Niestety, po wykonaniu badań wszystko stało się jasne. To nie torbiel, a niebezpieczny guz!

 Zapadła diagnoza naciekającego potrójnie ujemnego raka piersi, bardzo agresywnego nowotworu! Co więcej, obecne są także przerzuty do węzłów chłonnych...

Od momentu diagnozy życie mamy i całej naszej rodziny drastycznie się zmieniło. Mama jest w trakcie cyklu chemioterapii, a złe samopoczucie i skutki uboczne leczenia nie pozwalają jej na podjęcie jakiejkolwiek pracy. Pomagam mamie jak mogę, jednak mam pod opieką dwójkę dzieci w wieku 6 lat i 10 miesięcy.

Jesteśmy w trudnym momencie, ponieważ trzeba było zatrzymać leczenie – po kilku cyklach chemii wyniki wątrobowe mamy tak bardzo się pogorszyły, że lekarze zadecydowali o przerwie. Aktualnie jeden z rodzai chemii przestał na nią działać, guzy w węzłach chłonnych się powiększyły. Decyzja zapadła by przerwać i rozpocząć inny cykl chemioterapii. 

Codziennie budzimy się i zasypiamy ze strachem… Czekamy z niecierpliwością na wznowienie chemioterapii!

Niestety, nasze finanse są w opłakanym stanie... Dojazdy do szpitala oddalonego o wiele kilometrów, leki i odpowiednie żywienie przekraczają nasze możliwości finansowe. Ta sytuacja bardzo stresuje mamę, co źle wpływa na jej stan zdrowia.

Zdecydowałam, że muszę poprosić Was o pomoc w walce o życie i lepsze jutro ukochanej mamy! Każda wpłata będzie dla nas ogromnym wsparciem i motywacją! Okrutny rak nie może wygrać – pomóżcie!

Sandra, córka