Sylwia Silvia Socha
Dzień dobry
Wczoraj byłam u neurochirurg na kontroli po operacji, niestety prywatnie gdyż na fundusz choć skierowanie że szpitala na foto to termin dopiero na początek kwietnia.
Mam krwiaka w jednym miejscu na głowie, cięcie nad czołem, krwiak powinien się sam raczej wchłonąć, rozszedł mi się szew na brzuchu, jest dziura.
Wczoraj późnym wieczorem/ noc dostałam ostrego ataku brzucha, bardzo bolało, nie pomagały żadne leki. Bardzo płakałam, smutna, prosiłam Boga, że nie chcę już tak żyć, pół mojego życia to cierpienie, szpitale około 16 zabiegów? Prosiłam wczoraj Boga, żeby mnie już zabrał bo mam dość swojego życia. Wady wrodzone, genetyczne uaktywniają się coraz bardziej. Nawet wodogłowie jest prawdopodobnie od życia prenatalnego w mamy brzuchu. Urodziłam się tak z wieloma wadami, neo wiedząc nawet dlaczego tak funkcjonowałam od dziecka, dysfunkcje nie były sprawdzone fachowo od dziecka np byłam leczona na zatoki zamiast sprawdzić co było z moim mózgiem od dziecka, że bolał mnie tak głowa.
Jestem zmęczona, mam prawo tak napisać, jestem zmęczona życiem, na które nie zasłużyłam. Nie mamy wpływu na wady które tworzą się podczas życia płodowego, nie mamy wpływu na dziedziczenie. Chciałam innego życia dla siebie, być dalej nauczycielem, tworzyć coś artystycznie. Od 23 roku życia na stole operacyjnym. Endometrioza, wady zastawek serca, zastawki żołądka, problem z płynem w mózgu, wada jednej nerki. Wystarczy już tego cierpienia. Wczoraj pomyślałam, kurdee żeby jeszcze być bogatą to można chorować ale tu wciąż brakuje na podstawowe sprawy medyczne.
Zawsze mówiłam, że chcę żyć, ale wczoraj wciął mnie kryzys życia, smutek, ból fizyczny i mam już dość. Przewlekle chora zmagam się z cierpieniem fizycznym, z bólem gojenia się ran, szwy operacyjne, dreny, siniaki, ropnie, organizm nie chce już dobrze funkcjonować gdy traci kilka części jelita, osłabiony tyloma zabiegami, żyły zanikają od narkoz, od setek wkłuć.
Krzyk od samego wkłucia gdy nie można znaleźć żyły a prąd idzie po całej ręce od wkłucia.
Załamało mnie to, że straciłam połowę włosów. Czuję się teraz mega brzydka, unikam ludzi.
Nadal ślady siniaka pod okiem od operacji.
Jest mi bardzo smutno, jestem zawiedziona życiem.
Wiem, może powiecie żyjesz w co mają powiedzieć chorzy na raka ?
Ja mam prawo do swoich uczuć, swojego cierpienia.







🌿 Jak dojdę do siebie z głową to czeka mnie kolejny zabieg na brzuch, pęcherz, znowu problemy z oddawaniem moczu, stolca, bolesność 2 miejsc na jelicie.Możliwe, że guz może być w środku jelita stąd pół godziny na wc, żeby oddać mocz, stolec.Mam uszkodzony wzrok, nerw wzrokowy, mięśnie oka i powiek, potrzebne mi okulary korekcyjne. Jeśli ktoś od serca chce pomóc to teraz na ten cel zbieram.











W niedzielę udałam się do szpitala onkologicznego, w poniedziałek miał być mój zabieg.Zostałam przygotowana do zabiegu.W międzyczasie w szpitalu wyszło, że mam hemoglobinę 7,7 dostałam 2 jednostki krwi + 1 jednostka osocza.Ze względu na to, że mam wodogłowie anestazjolog nie zakwalifikował mnie do zabiegu, musi być świeży rezonans głowy i konsultacja neurochirurgiczna ze zgodą na narkozę.Poszłam pełna nadziei, przygotowane jelito, a wodogłowie przeszkoda.





. 








































Ania
Cieszę się ze zabieg być może już na dniach, życzę powodzenia
Sylwia Silvia Socha - Organizator zbiórki
Dziękuję ale jednak się boję
Karolina
Wszystkiego dobrego, życzę Pani aby wszystkie kłopoty odeszły w niepamięć 🌺
Sylwia Silvia Socha - Organizator zbiórki
Dziękuję Karolina 🌸
Karolina
Walcz wojowniczko!
Sylwia Silvia Socha - Organizator zbiórki
Dziękuję Karolino
Natalia Kowalska
Wspieram i przytulam. :* Przykro mi, że spotykają Ciebie te wszystkie trudne rzeczy. :( Śledzę Twoją historię i chciałabym, by wyszło u Ciebie trochę słońca, czego bardzo Ci życzę. :)
Natalia Kowalska
Wszystkiego dobrego!
Sylwia Silvia Socha - Organizator zbiórki
Dziękuję Słońce